Jak ksiądz, co wiarę stracił, a jeszcze powtarza
Słowa niegdyś mu święte, klęcząc u ołtarza,
I panuje nad wiernych rozmodlonym tłumem
Już nie łaską radosną a smutnym rozumem,
Tak ja te słowa składam, powtarzam nieszczerze,
Święte słowa młodości, w które już nie wierzę.
Piszę: wiara, i z świętych ksiąg, praw i kodeksów
czytam własną świadomość jak sumę refleksów.
Piszę postęp, i widzę jak wciąż zmienny płynie
Strumień zdarzeń i w pustce nienazwanej ginie.
I piszę słowo: życie, i widzę jak fala
Drgań materii nadbiega i jak się oddala.
Piszę: rozum i miłość, i w tle za słowami
Światła szukam, a tylko mrok mam przed oczami.
I na próżno tę ciemność chcę wygnać sprzed powiek,
I nie ma innej broni, jak to słowo: człowiek.
Antoni Słonimski
Wszystko płynie…
OdpowiedzUsuńI dokąd zmierza ? nie wiemy
UsuńTo poruszający tekst, który pokazuje, jak trudno czasem zachować wiarę i sens w świecie pełnym zmienności i niepewności. Słonimski mówi o zmaganiu między dawnymi przekonaniami a świadomym, często bolesnym oglądem rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńWszystko to prawda Izabelo... zwróć jednak uwagę na tytuł wiersza - "Słowa" - Słonimski przywiązuje do nich wielką wagę .To one kreują rzeczywistość .... i wpływają na emocje poety.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że odwiedziłaś mój blog... zawsze jesteś mile widziana.
Dobrej nocy Matyldo i Izabelo.
Usuń