Wpatrzeni w nasz ideał święty
dopóki serce tętni w nas,
płyniemy doń przez fal odmęty,
gdzie często zgubny sterczy głaz.
płyniemy doń przez fal odmęty,
gdzie często zgubny sterczy głaz.
Wkoło nas tłumy pełne szału
walczą wśród konwulsyjnych drgnień:
my, dążąc wciąż do ideału,
niepomni siebie patrzym weń.
Mijają lata: już ramiona
nie mogą wiosłem fali pruć:
na pierś się chyli skroń zmęczona,
opuścić trzeba wierną łódź.
Wielbiono nas, gdyśmy zuchwale
na głąb się nie wahali iść,
i z brzegów na spienione fale
laurowy nam rzucono liść.
i z brzegów na spienione fale
laurowy nam rzucono liść.
Mijają lata, skroń się chyli,
zbliża się kresu smutny dzień:
ci, co dopiero nas wieńczyli,
zepchną nas w niepamięci cień.
.
Kazimierz Przerwa – Tetmajer –
4 komentarze:
Smutna prawda, dotyczy nie tylko artystów, także sportowców, poetów itd.
Wszystko i wszyscy przemijają...
Tak Stokrotko... ale pozostaje jednak pamięć..... i piękna i niechlubna., pozostają. i potrafią przetrwać wieki - .. muzyka, poezja, malarstwo
Kopiąc w naszym ogródku - choćby Chopin.
Dobranoc...
Przemijanie dotyka każdego, nikt się nie uchroni... Pozdrawiam.
Prześlij komentarz