Wyniki wyszukiwania frazy Halina Poświatowska
Halina Poświatowska ***
14 września 2016donka
Włodzimierz Kuklinski
***
tak lekko
ubyć z zapachu
z barwy
po prostu
pod głowę ramię
i zasnąć
ubyć z zapachu
z barwy
po prostu
pod głowę ramię
i zasnąć
wiatr nie obudzi
pszczoła
ciemnymi skrzydłami nie ugłaszcze
pszczoła
ciemnymi skrzydłami nie ugłaszcze
ziemi
oddać siebie
tak bardzo
że już niczym nie zostać
i nigdzie
oddać siebie
tak bardzo
że już niczym nie zostać
i nigdzie
Halina Poświatowska * * *
14 września 2016donka
Willem Haenraets
* * *
jeszcze nie wspomniałam o miłości
miłość
tak – ona jedna
nie podlega upływowi czasu
trwa
jeśli jest – jest wieczna
a jeśli jej nie ma
miłość
tak – ona jedna
nie podlega upływowi czasu
trwa
jeśli jest – jest wieczna
a jeśli jej nie ma
klepsydry oceanów toczą ziarna piasku
księżyc nieustannie odmienia złotą twarz
pociemniałym światem ciągnie ogromny wiatr
księżyc nieustannie odmienia złotą twarz
pociemniałym światem ciągnie ogromny wiatr
nie ma zmiłowania
nie ma odkupienia
nie ma nas
nie ma
nie ma
nie ma odkupienia
nie ma nas
nie ma
nie ma
Halina Poświatowska – Ty miły jesteś ślepy
17 lutego 2016donka
Ty miły jesteś ślepy
więc cię nie winię
ale ja miałam dwoje oczu widzących
więc cię nie winię
ale ja miałam dwoje oczu widzących
na nic
widzącymi oczami
nie dostrzegłam twojego serca
widzącymi oczami
nie dostrzegłam twojego serca
chwytnymi rękami
nie ujęłam
i wymknęło mi się
jak ziemia bogu
żeby zataczać się po orbitach
samotności
nie ujęłam
i wymknęło mi się
jak ziemia bogu
żeby zataczać się po orbitach
samotności
i stałeś się odległy
jak Mleczna Droga
widna już nocą tylko
jak Mleczna Droga
widna już nocą tylko
Halina Poświatowska – Mój kochany zapytał mnie
10 stycznia 2016donka
Dorina Costras
Mój kochany zapytał mnie: czy wierzysz w życie po śmierci?
Odpowiedziałam: uwierzę, ale tylko wtedy,
jeśli róża, która tego wieczoru zakwitła w naszym ogrodzie,
pachnieć będzie po zgonie wszystkich swoich płatków.
Mój kochany zapytał mnie: czy chcesz pójść do nieba?
Zechcę — odpowiedziałam — ale tylko wtedy,
jeśli niebo jest ciepłe jak twoje ramiona,
przestronne jak twój oddech i dzikie jak pocałunek.
Mój kochany zapytał mnie: czy zawsze będziesz mnie kochała?
Odpowiedziałam: jeśli wieczność jest chwilą
pomiędzy moim sercem pustym
a moim sercem wezbranym z miłości,
nigdy nie będzie czasu,
w którym nie kochałabym ciebie.
Halina Poświatowska – Przez podniebne granice
14 lipca 2015donka
Przez podniebne granice
Nocy granatowe zasłony
W siedmio gwiezdnych butach
Snem jak szalem otulony
Przyjdź!
Przyjdź i posłuchaj
Jak tęsknota w mym sercu dzwoni.
Przyjdź po niebieskim moście szeptów i marzeń
I proszę, stąpaj uważnie…
Niech cień twój stanie przy mnie
Na snu mego straży
I rozsnuje na mojej poduszce
Koronki nieziemskich miraży.
Niech na ścianach rozplecie gwiezdne refleksy
I ultrafiołkową zorzę rozwiesi
A księżycowe promienie tęsknoty
Uciszą dzwonienie.
I jeszcze obłoków mnie owiń atłasem
A niebo niech spadnie na nas z hałasem.
Nocy granatowe zasłony
W siedmio gwiezdnych butach
Snem jak szalem otulony
Przyjdź!
Przyjdź i posłuchaj
Jak tęsknota w mym sercu dzwoni.
Przyjdź po niebieskim moście szeptów i marzeń
I proszę, stąpaj uważnie…
Niech cień twój stanie przy mnie
Na snu mego straży
I rozsnuje na mojej poduszce
Koronki nieziemskich miraży.
Niech na ścianach rozplecie gwiezdne refleksy
I ultrafiołkową zorzę rozwiesi
A księżycowe promienie tęsknoty
Uciszą dzwonienie.
I jeszcze obłoków mnie owiń atłasem
A niebo niech spadnie na nas z hałasem.
dwa tysiące lat temu
urodziła panna w Galilei
niemowlę
dziecko było bezbrzeżnie nagie
a ona nie miała nic
oprócz miłości
a ona nie miała nic
oprócz miłości
i tak rosło
ogrzewane oddechem
aż dorosło
do nienawiści
ogrzewane oddechem
aż dorosło
do nienawiści
i przybili go do drzewa ludzie
a ona patrzyła
a ona patrzyła
potem – mówią – że wstąpiła w niebo
ale równie dobrze mogła wstąpić w ból
tak był głęboki
ale równie dobrze mogła wstąpić w ból
tak był głęboki
Alex Alemany
przychodzi do mojego domu
jak zmarznięty bocian
pytam poezjo co ci
jak zmarznięty bocian
pytam poezjo co ci
a ona mówi
że już jest oswojona
i że prosi o krople mleka
że już jest oswojona
i że prosi o krople mleka
i nie karmię jej
nigdy nie karmię do syta
i skrzydłom nie wierzę opuszczonym
nigdy nie karmię do syta
i skrzydłom nie wierzę opuszczonym
bo wiem że rozkwitną
jak ziemia wiosną rozkwita
i poniosą ją z mojego domu
jak ziemia wiosną rozkwita
i poniosą ją z mojego domu
* * *
trzeba nam dużo prostych słów
jak
chleb
miłość
dobroć
aby ślepi w ciemności
nie zgubili
właściwej drogi
jak
chleb
miłość
dobroć
aby ślepi w ciemności
nie zgubili
właściwej drogi
trzeba nam dużo ciszy
i w powietrzu i w myśli
abyśmy usłyszeli głos
cichy nieśmiały głos
gołębi
mrówek
ludzi
serc
i w powietrzu i w myśli
abyśmy usłyszeli głos
cichy nieśmiały głos
gołębi
mrówek
ludzi
serc
i ich bolesny krzyk
pośród krzywd
pośród tego wszystkiego
co nie jest
ani miłością
ani dobrocią
ani chlebem
pośród krzywd
pośród tego wszystkiego
co nie jest
ani miłością
ani dobrocią
ani chlebem
/ donka /
Halina Poświatowska – mówisz na wieczność.
30 kwietnia 2014donka
mówisz – na śmierć
mówisz – na wieczność
a jeśli zmienisz się w drzewo
czy mogę liczyć na to że wzejdziesz
pod moim oknem
czy mogę liczyć na to że wzejdziesz
pod moim oknem
a jeśli – w szybę
czy będzie można końcem języka
podrażnić twoje dzwoniące jestem
czy będzie można końcem języka
podrażnić twoje dzwoniące jestem
a jeśli – w wiatr
czy będę trawą którą rozszumisz
czy będę trawą którą rozszumisz
a jeśli w światło
czy będę nocą którą rozproszysz
czy będę nocą którą rozproszysz
a jeśli – dniem
czy dobrą chmurą osłonisz
moją zmęczoną głowę
jak ją weźmiesz lekko
we włosy
pieszczotą palców zwinnych
wyszepczesz
czy dobrą chmurą osłonisz
moją zmęczoną głowę
jak ją weźmiesz lekko
we włosy
pieszczotą palców zwinnych
wyszepczesz
trwam
Halina Poświatowska – *** (zawołaj mnie po imieniu…)
25 lutego 2014donka
Alex Alemany
zawołaj mnie po imieniu
a przyjdę
duszo moja
zawołaj mnie po imieniu
nie pytaj
czy imię moje jest imieniem
przelotnego ptaka
czy krzewu
który w ziemię wrasta
i barwi niebo
kolorem krwi
i nie pytaj
jak mi na imię
ja sama nie wiem
szukam
szukam mojego imienia
i wiem że jeśli je posłyszę
to przyjdę
choćby z dna piekieł
uklęknę przed tobą
i w twoje ręce
moją głowę umęczoną złożę
Halina Poświatowska – Boże mój…
4 stycznia 2014donka
Chelin Senjuan
Boże mój zmiłuj się nade mną
czemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwo
twardych kamieni
pełna jestem twoich tajemnic
wodę zamieniam w wino pragnienia
wino – zamieniam w płomień krwi
Boże mojego bólu
atłasowym oddechem wymość
puste gniazdo mojego serca
lekko – żeby nie pognieść skrzydeł
tchnij we mnie ptaka
o głosie srebrnym z tkliwości
Halina Poświatowska – ***Na zakurzonej drodze szukam twoich ust
23 października 2013donka
Na zakurzonej drodze szukam twoich ust
schylam się i zaglądam pod każdy omszały kamień
w wilgotnym cieniu zwinięte krągło śpią ślimaki
budzę je i pytam gdzie on jest? przeciągają zaspane rogi
wychylają się z łupin mrużą oczy od słońca
i nikną nie mówiąc nic, pytam kamienia, gładzę
chropawą powierzchnię ciepłą spragnioną ręką, milczy
pytam słońca, pochyla głowę na zachód i idę
za słońcem na zachód żeby znaleźć ciebie.
Halina Poświatowska – Mój kochanek
30 czerwca 2013donka
Alex Alemany
mój kochanek wcale nie jest piękny
i charakter ma raczej trudny
ale kto mi umaluje niebo
w ciemny fiolet popołudnia
gdy pozwolę mu odejść i nie wrócić
mój kochanek ma gorące usta
i rząd ostrych zębów kiedy śmiechem
odpowiada na wyzwanie światu
mój kochanek ma usta które wschodzą
półksiężycem nad każdą z moich nocy
mój kochanek nie jest czuły jego oczy
w prostokącie ulicy tańczą
zażega w dziewczętach płomień
uczepiona u jego cienia
trzymam miłość moją za włosy
w jego cieniu wątłe źdźbło trawy
w kwietniową jabłoń rozkwita
Halina Poświatowska * * *
30 kwietnia 2013donka
Brita Seifert
które drzewa pieści
rękoma z błękitu
jesteś skrzydłem ptaka
który nie trąca liści
płynie
jesteś zachodnim słońcem
pełnym świtów
bajką ze słów które mówi się
westchnieniem
czym ty jesteś -
dla mnie – świeżą wodą
wytrysłą na skwarnej pustyni
sosną – która cień daje
drżącą osiką – która współczuje
dla zziębniętych – słońcem
dla konających – bogiem
ty – rozbłysły w każdej gwieździe
której na imię miłość
Halina Poświatowska – Wielkopostna legenda
29 marca 2013donka
Leonardo da Vinci Madonna Lita.
dwa tysiące lat temu
urodziła panna w Galilei
niemowlę
dziecko było bezbrzeżnie nagie
a ona nie miała nic
oprócz miłości
i tak rosło
ogrzewane oddechem
aż dorosło
do nienawiści
i przybili go do drzewa ludzie
a ona patrzyła
potem – mówią – że wstąpiła w niebo
ale równie dobrze mogła wstąpić w ból
tak był głęboki
Halina Poświatowska – Świat jest pusty
14 marca 2013donka
Land
of Wandering
© david
fedeli.
com
świat jest pusty
odkąd poszedłeś
nie można żyć bez materii uśmiechu
świat umarł
na pożar lamp
blady księżyc
ponad twoimi ustami
dogorywa
świat jest zły
odkąd poszedłeś
szczerzy zęby
i futro wilcze napina
to co było ciepłem zwiniętym w kłębek
nie jest
świat – kosmicznie zgubiony w sobie
z zimna drży
Na zakurzonej drodze szukam twoich ust
schylam się i zaglądam pod każdy omszały kamień
w wilgotnym cieniu zwinięte krągło śpią ślimaki
budzę je i pytam gdzie on jest? przeciągają zaspane rogi
wychylają się z łupin mrużą oczy od słońca
i nikną nie mówiąc nic, pytam kamienia, gładzę
chropawą powierzchnię ciepłą spragnioną ręką, milczy
pytam słońca, pochyla głowę na zachód i idę
za słońcem na zachód żeby znaleźć ciebie.
Chelin Sanjuan
Odkąd cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę,
to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy ty
patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich oczach
widział gotycki kościół.
A ja nie jestem żadną świątynią, tylko lasem i łąką –
drżeniem liści, które garną się do twoich rąk.
Tam z tyłu szumi potok,
to jest czas, który ucieka,
a ty pozwalasz mu
przepływać przez palce i nie chcesz schwytać czasu.
I kiedy cię żegnam, moje umalowane wargi pozostają
nietknięte, a ja i tak nosze szminkę w kieszeni,
odkąd wiem, że masz bardzo piękne usta.
nietknięte, a ja i tak nosze szminkę w kieszeni,
odkąd wiem, że masz bardzo piękne usta.
*** zagrzebana w futro białej niedźwiedzicy
zagrzebana w futro białej niedźwiedzicy
gwiazdy uczę
miłości
wyjaśniam gwiazdom
że miłość jest prawdą
która wynika
na końcu każdego równania
zaplątana w niedźwiedzie futro
szepczę
a gwiazdy
podchodzą blisko
potwierdzają
zazdrosna
zasłaniam urodę ust twoich
Halina Poświatowska
Halina Poświatowska więc jesteś jesteś jesteś
29 czerwca 2012donka
Halina Poświatowska
* * * [więc jesteś jesteś jesteś]
* * * [więc jesteś jesteś jesteś]
więc jesteś jesteś jesteś
daj niech sprawdzę
niech cię dotknę raz jeszcze dłonią i ustami
niech w oczy spojrzę chociaż najmniej wierzę
oślepłym ze zdumienia oczom
daj niech sprawdzę
niech cię dotknę raz jeszcze dłonią i ustami
niech w oczy spojrzę chociaż najmniej wierzę
oślepłym ze zdumienia oczom
jeszcze twój głos usłyszeć chcę
zapachem się zaciągnąć
pojąć cię raz na zawsze wszystkimi zmysłami
i nigdy nie zrozumieć i ciągle na nowo
dochodzić prawdy pocałunkami
zapachem się zaciągnąć
pojąć cię raz na zawsze wszystkimi zmysłami
i nigdy nie zrozumieć i ciągle na nowo
dochodzić prawdy pocałunkami
Halina Poświatowska
Śmierć
mędrzec
wpatrzony w twoją smutną twarz
białą
nic nie wie o tobie
oprócz tego
że unicestwiasz ciało
rozsypujesz ciało
hojnie
wzbogacasz pyłem wiatr
kiedy cię poją kadzidłem
obiecujesz odejść
niechętnie
snujesz się przez kościół
wzdłuż
smugą kadzidelnego dymu
oni myślą że ciebie nie ma
jesteś
jesteś
bo jakżeby inaczej
można było nie żyć
dla przyrodnika
jesteś zagadką jak życie
dla fizyka
przeistoczeniem materii
dla wierzącego
przejściem do innego bytu
dla cierpiących
wyzwoleniem
Halina Poświatowska – podziel się ze mną
26 października 2011donka
Halina Poświatowska
* * *
podziel się ze mną
mej samotności chlebem powszednim
mej samotności chlebem powszednim
obecnością zapełń
nieobecne ściany
nieobecne ściany
pozłoć
nie istniejące okno
nie istniejące okno
bądź drzwiami
nade wszystko drzwiami
które można otworzyć
nade wszystko drzwiami
które można otworzyć
na oścież
Halina Poświatowska – Boże mój
8 marca 2010donka
Halina Poświatowska
* * *
Boże mój zmiłuj się nade mną
czemu stworzyłeś mnie
na niepodobieństwo
twardych kamieni
czemu stworzyłeś mnie
na niepodobieństwo
twardych kamieni
Pełna jestem twoich tajemnic
wodę zamieniam w wino pragnienia
wino – zamieniam w płomień krwi.
wodę zamieniam w wino pragnienia
wino – zamieniam w płomień krwi.
Boże mojego bólu
atłasowym oddechem wymość
puste gniazdo mojego serca
atłasowym oddechem wymość
puste gniazdo mojego serca
Lekko – żeby nie pognieść skrzydeł
tchnij we mnie ptaka
o głosie srebrnym z tkliwości.
tchnij we mnie ptaka
o głosie srebrnym z tkliwości.
Halina Poświatowska – liściu…
29 października 2009donka
Halina Poświatowska
* * *
liściu
osłoń mnie zielenią
jestem jesienne nagie drzewo
z zimna drżę
wodo
napój mnie
jestem piaskiem
gorącej suchej pustyni
wiatr mnie przegarnia ręką
ogrzej mnie
ty który jesteś słońcem
przed którym stoję
ukryta w słowach jak w drzew cieniu
źródło bijące.
Halina Poświatowska – O moim domu
27 sierpnia 2009donka
Poświatowska Halina
O moim domu
O moim domu
którego ściany
z ciepłych niedomyślnych snów
napiszę najpiękniejszy wiersz
o włosach dziecka
które nigdy nie wplączą się
w moje ręce kobiety
o ustach – które posępnym pragnieniem
nie zawisną ponad niepokojem moich nocy
o miłości – która rozkwita
w każdym wyszeptanym słowie
w barwie róż
w zapachu ściętej trawy
w pośpiesznym spadaniu gwiazd
w gorzkim
unicestwianiu motylich skrzydeł
zgasłych w płomieniu świecy
o miłości -
doskonałej w swoim chmurnym niespełnieniu
Halina Poświatowska – Bądź przy mnie blisko
29 maja 2009donka
Halina Poświatowska
Bądź przymnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno
chłód wieje z przestrzeni
kiedy myślę
jaka ona duża
i jaka ja
to mi trzeba
twoich dwóch ramion zamkniętych
dwóch promieni wszechświata
Halina Poświatowska – Wielkopostna legenda
11 kwietnia 2009donka
Halina Poświatowska
……………….Wielkopostna legenda
dwa tysiące lat temu
urodziła panna w Galilei
niemowlę
urodziła panna w Galilei
niemowlę
dziecko było bezbrzeżnie nagie
a ona nie umiała nic
oprócz miłości
a ona nie umiała nic
oprócz miłości
i tak rosło
ogrzewane oddechem
aż dorosło
do nienawiści
ogrzewane oddechem
aż dorosło
do nienawiści
i przybili go do drzewa ludzie
a ona patrzyła
a ona patrzyła
potem – mówią – że wstąpiła w niebo
ale równie dobrze mogła wstąpić w ból
tak był głęboki
ale równie dobrze mogła wstąpić w ból
tak był głęboki
Poświatowska Halina – jestem jak gwiazda
16 stycznia 2013donka
jestem jak gwiazda
gotowa w każdej chwili
zsunąć się z nieba
runąć we wszechświat
jestem jak owoc dyni
dojrzały gotów rozpęknąć
i wydać ze swego wnętrza
plon ziarna
jestem jak rozdeptany ptak
w agonii
rozczesujący dziobem skrzydła
podziwiający ich wietrzną konstrukcję
jestem jak błysk słońca
na ciemnym metalu drzwi
które prowadzą we wszechświat
Halina Poświatowska- Powiedziałeś /Więc jesteś
17 listopada 2009donka
Halina Poświatowska
Powiedziałeś: ” przyjdę do ciebie nocą gdy będziesz spała
skulona jak ciepły mruczący kot.”
I teraz czekam na ciebie przez wszystkie wieczory.
Rozgniatam usta o pierze poduszek rozsnuwam włosy
kolor zeschłych liści po gładkim chłodnym prześcieradle.
Zanurzam ręce w ciemność owijam wokół palców milczące gałęzie.
Ptaki śpią.
Gwiazdy nie potrafią uskrzydlić ciężkich chmur.
Noc rośnie we mnie – minuty – czerwone krople tętniącej krwi
przebiegają ostrożnie.
Na palcach powoli przez zamknięte okno wchodzi
ostry zimny księżyc.
***(Więc jesteś…)
Więc jesteś jesteś jesteś
daj niech sprawdzę
niech cię dotknę raz jeszcze dłonią i ustami
niech w oczy spojrzę chociaż najmniej wierzę
oślepłym ze zdumienia oczom
jeszcze twój głos usłyszeć chcę
zapachem się zaciągnąć
pojąć cię raz na zawsze wszystkimi zmysłami
i nigdy nie zrozumieć i ciągle na nowo
dochodzić prawdy pocałunkami
Gdybyś-K.I.Gałczyński/Jeśli zechcesz odejść ode mnie- H. Poświatowska
19 października 2008donka
Gdybyś mnie kiedyś miała przestać kochać,
nie mów mi tego. Bóg tego także nie czyni.
Gdy ma zesłać zarazę i głód, On ciągle się śmieje z wysoka,
choć dobrze wie, że oazy przemieni w pustynię.
nie mów mi tego. Bóg tego także nie czyni.
Gdy ma zesłać zarazę i głód, On ciągle się śmieje z wysoka,
choć dobrze wie, że oazy przemieni w pustynię.
[Konstanty Ildefons Gałczyński]
Halina Poświatowska
„Jeśli zechcesz odejść ode mnie”
jeśli zechcesz odejść ode mnie
nie zapominaj o uśmiechu
możesz zapomnieć kapelusza
rękawiczek notesu z ważnymi adresami
czegokolwiek wreszcie – po co musiałbyś wrócić
wracając niespodzianie zobaczysz mnie we łzach
i nie odejdziesz
nie zapominaj o uśmiechu
możesz zapomnieć kapelusza
rękawiczek notesu z ważnymi adresami
czegokolwiek wreszcie – po co musiałbyś wrócić
wracając niespodzianie zobaczysz mnie we łzach
i nie odejdziesz
jeśli zechcesz pozostać
nie zapomnij o uśmiechu
wolno ci nie pamiętać daty moich urodzin
ani miejsca naszego pierwszego pocałunku
ani powodu naszej pierwszej sprzeczki
jeśli jednak chcesz zostać
nie czyń tego z westchnieniem
ale z uśmiechem
nie zapomnij o uśmiechu
wolno ci nie pamiętać daty moich urodzin
ani miejsca naszego pierwszego pocałunku
ani powodu naszej pierwszej sprzeczki
jeśli jednak chcesz zostać
nie czyń tego z westchnieniem
ale z uśmiechem
zostań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz