czwartek, 14 grudnia 2023

Narcyza Żmichowska - Pewność.

Narcyza Żmichowska (1819-1876 )....  Rodzina Żmichowskich pochodziła ze zubożałej szlachty. Ojciec przyszłej pisarki był powstańcem kościuszkowskim.  

Narcyza zapisała się w historii  jako pisarka, ale i jako działaczka społeczna. Jedna z pierwszych broniła tezy, iż kobiety i mężczyźni są równi.

Stworzyła Koło Entuzjastek, któremu  przewodziła pod pseudonimem Gabryela. Panie spotykały się w konspiracji w Warszawie w latach 40. XIX wieku. Ich dyskusje były poświęcone kulturze, sztuce i literaturze, ale też tematom społecznym oraz politycznym. Entuzjastki pragnęły żyć w świecie, w którym same decydowałyby o wyborze partnerów, kształciły się i posiadały możliwość publicznego wygłaszania poglądów. Obecnie Koło Entuzjastek uważa się za pierwszy polski ruch feministyczny. 


Narcyza Żmichowska

Pewność.

Ludzie, ludzie, wy nie wiecie,
Że jest szczęście na tym świecie:
Patrzeć w niebo, gonić okiem
Za gwiazdeczką, za obłokiem,


Słuchać pieśni, którą śpiewa
Naszej duszy duch przyrody,
W głosie ptasząt, w dźwięku wody,
W szeleszczących listkach drzewa;

I nawzajem wysnuć z siebie
Pieśń piękniejszą, pieśń marzenia,
O aniołach i o niebie
I w szlachetne uderzenia
Wybić wszystkie serca bicia,
I żyć pełnią swego życia,



Mieć za sobą lat niewiele,
Mieć przed sobą szczęścia wieki,
W sobie duszę, która śmiele
Dąży w przyszłość, w kraj daleki,

W kraj z pięknością i swobodą -
Snem miłości, czucia, wiary
Kochać, wierzyć, czuć bez miary,
Być kochaną - umrzeć młodą -

Ludzie, ludzie, czyż nie wiecie,
Że to szczęście jest na świecie!


Wiersz miłosny Narcyzy Żmichowskiej: 

Zaklęcie

Idę lądem, płynę wodą,
A czy słońce lśni pogodą,
Czy pioruny z błyskawicą,
Czy na niebie gwiazdy świecą,
Czy mnie noc, czy dzień otoczy,
Czy mi jasno, czy mi ciemno,
Zawsze przy mnie, lub przede mną,
Takie wielkie czarne oczy!
Ach! to jej oczy!
 
Piję miód i piołun piję,
Zbieram ciernie i lilije,
Sok wyciskam, lecz w napoju
Nie ma zdrowia, ni spokoju,
Choć dokoła przestrzeń pusta,
Choć relikwię pocałuję,
Zawsze na mych ustach czuję,
Koralowe, drogie usta,
Ach! to jej usta!
 
Istna ona czarownica,
Świat zaklęła w swoje lica,
W swoje usta, w swoje oczy,
Już i pacierz nie odroczy;
Wszystko zmienia się w jej postać,
Kędy spojrzę, wszędzie ona,
Człowiek od tych czarów skona,
Lub sprawczynię musi dostać
Ach! gdyby dostać!


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

BBM: Pierwszy wiersz bardziej do mnie przemawia. Serdeczności, Donko, podsyłam!😘