Tommy Ingberg |
czwartek, 30 marca 2023
Kornel Filipowicz - Uczucia zastępcze
Zamiast miłości ojczyzny
I po wielekroć umierał
środa, 29 marca 2023
Czesław Miłosz - Co było wielkie
Co było wielkie, małem się wydało.
Królestwa bladły jak miedź zaśnieżona.
Co poraziło, więcej nie poraża.
Niebiańskie ziemie toczą się i świecą.
Na brzegu rzeki, rozciągnięty w trawie,
Jak dawno, dawno, puszczam łódki z kory.
Czesław Miłosz.
wtorek, 28 marca 2023
Ewa Lipska - Z listu
Śmierć to wagary Panie Profesorze.
Już na następnej ulicy
zrzucamy z ramion ciężkie tornistry wiedzy.
Kupujemy kilo czereśni.
Rozrzucamy kratkowane kartki czasu.
białe skrzydła sztywnego kołnierzyka.
Moje nie rozwiązane zadanie Panie Profesorze
niczego już nie rozwiąże.
Jeszcze tylko ułamki czasu
siedzą w samolocie mojego mózgu.
Przez stadion moich płuc
przebiega ostatnia sztafeta tętna.
Ostatni zawodnik
przeskakuje przez ostatni płotek.
Ginie mi z oczu światło Panie Profesorze.
Palce wymykają się z moich rąk.
Jestem przygotowany do odpowiedzi.
Mogę zdawać egzamin poprawkowy.
Tylko Pana tu nie ma
Panie Profesorze.
Jedynie żywe
kołyszą się na moim uchu
dwie czerwone czereśnie.
Jedynie żywe
kręcą się koło moich nóg
dwa sznurowane buty
które usprawiedliwiają moją nieobecność.
poniedziałek, 27 marca 2023
Charles Bukowski - Bez marzeń
Henry Charles Bukowski – /1920 – 1994/amerykański poeta i prozaik, scenarzysta filmowy oraz rysownik. Jeden z największych i najpopularniejszych amerykańskich pisarzy XX wieku.
BEZ MARZEŃ
Stare siwe kelnerki
w kawiarniach w nocy
już się poddały,
i kiedy idę oświetlonym
chodnikiem i zaglądam do okien
przytułków
widzę, że czar już
prysł.
widzę ludzi siedzących na ławkach w parku
i ze sposobu w jaki siedzą
i patrzą
widzę, że urok minął.
widzę ludzi prowadzących samochody
i ze sposobu w jaki prowadzą samochód
widzę, że już nie kochają
ani że nie są kochani –
nie myślą nawet o
seksie. wszystko zapomnieli
jak stary film.
widzę ludzi robiących zakupy w sklepach
i supermarketach
widzę ich jak chodzą wzdłuż półek
i wybierają rzeczy
i ze sposobu w jakim pasuje
do nich ubranie
i ze sposobu w jaki chodzą
z ich twarzy
z ich oczu
widzę, że nie dbają o nic
i że nic nie dba o nich.
co dzień widzę setki ludzi
którzy poddali się
całkowicie.
kiedy idę na wyścigi
albo na mecz
widzę tysiące
które nie współczują niczemu ani
nikomu
i nie otrzymują współczucia w zamian.
wszędzie widzę tych
którzy nie pragną niczego prócz
jedzenia, mieszkania
ubrania: na tym się
skupiają,
bez marzeń.
nie rozumiem dlaczego ci ludzie nie
znikną
nie rozumiem dlaczego ci ludzie nie
wymrą
dlaczego chmury
nie wymordują ich
dlaczego psy
nie pożrą ich
dlaczego kwiaty i dzieci
nie zabiją ich,
nie rozumiem.
chyba jednak ktoś ich morduje
mimo to nie mogę oswoić się z
myślą ze jest
ich tak wielu.
co dzień,
co noc,
jest ich więcej
w metrze
w domach i
w parku.
nie przeraża ich to
że nie kochają
ani że nie są kochani
moi liczni liczni liczni
bracia
Charles Bukowski
niedziela, 26 marca 2023
Tadeusz Borowski - Ja wiem
Ernst Hader |
Ja wiem, że w wiecznym kole przemian
zapadnie wszystko jakby w morze,
że minie czas i minie ziemia,
i to, com kochał i com tworzył.
Próżno bym, pełen wielkich tęsknot,
jak ślad na piasku wieczność tropił,
bo ludzki trud i ludzkie piękno
jest jak na wiatr rzucony popiół
umiejąc fałsz od prawdy dzielić.
I życie szczere mieć i proste
jak uścisk dłoni przyjaciela
Tadeusz Borowski
Jacek Kaczmarski - O kufel piwa!
O kufel piwa z ginu krztyną
Z wieczora przechylony
Jest razem skutkiem i jest przyczyną
Że świat ma cztery strony
Że fruwa ptak i warczy pies
Że w gardle śmiech a łza spod rzęs
Że wszystko takie jest jak jest
A mimo to ma sens
O kufel piwa z ginu krztyną
Wypity bladym świtem
Jest razem skutkiem i jest przyczyną
Że świat się staje mitem
Że fruwa ptak i warczy pies
Że w gardle śmiech a łza z pod rzęs
Że wszystko jest nie tak jak jest
I sensu w tym za kęs
sobota, 25 marca 2023
piątek, 24 marca 2023
Agnieszka Osiecka - Jak się wyleczyć z miłości
A dziś - nawet nie chcesz mi się przyśnić!
Nawet nie chcesz mi się przyśnić,
nawet patrzysz już nie tak.
Obcy ludzie niedomyślni
mówią: "Zostaw, sensu brak.
Po co biegać za chłopakiem,
i to jakim, byle jakim,
tyle lat...?"
Jak się wyleczyć z miłości?
Tego nie wiedzą, bo skąd.
Radzą mi z serca, ze złości
i tylko, i tylko ten błąd -
Tego nie wiedzą, bo skąd.
Radzą mi z serca, ze złości
i tylko, i tylko ten błąd -
Jak oduczyć się patrzenia na zegarek,
odmierzania długich minut, wiecznych godzin?
Jak wyrzucić albo spalić listy stare,
jak odwrócić wzrok od drzwi, którymi wchodzisz?
Jak się wyleczyć z miłości?
Czy do Cyganki mam iść?
Jak odpowiedzieć najprościej
na śmieszne pytanie - jak żyć?
A. Osiecka
czwartek, 23 marca 2023
Kazimierz Przerwa-Tetmajer - (1909 Rok)
Przeminął czas, przeminął czas
młodości tęsknych pieśni,
co się nie stało życiem w nas,
już się nie ucieleśni.
I tylko jedne w sobie ma
różnicę późna pora:
młodość do jutra tęskni dnia,
wiek męski śni o wczora...
Lecz duszy się nie zmienia głos,
czym rodzisz się, tym giniesz,
a komu tak przeznaczył los:
ujrzysz, zrozumiesz - - miniesz.
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
środa, 22 marca 2023
Andrzej Bursa - NIC
Mariusz Lewandowski |
Nic
On jest nic
on się nie liczy jego nie ma
może tylko
marynarka
zbyt luźne spodnie
potworne czarne półbuty
mogą wzbudzić odrazę lub politowanie
ale twarz nieważna
ręce nieważne
nieważne oczy i usta
godzinami wyczekuje przed bramą
w nadziei
że znajdzie się po drugiej stronie
ale przecież on jest Nic
więc to wszystko jedno
po której stronie
niczego nie będzie
czytając gazetę
kurczy jak ślimak swoją znikomość
lub nadyma jak paw swoją nicość
mimo że gazety dotyczą rzeczy istniejących
a jego nie ma
mówi
lecz nikt go nie słyszy
dźwięk jego głosu jest nieważny dla ucha ludzkiego
bo on jest nic a raczej jego nic nie ma
mimo że jada obiady
mimo spodni i półbutów
mimo że czasami
ma nawet dobry humor.
Andrzej Bursa
wtorek, 21 marca 2023
21 marca – ŚWIĘTO POEZJI.
Poezja nie potrzebuje obchodów ani świąt, ona trwa i żyje - dziś, wczoraj, jutro, zawsze. Samo jej czytanie może być świętem.
Co roku 21 marca - w ramach realizacji testamentu poetki organizowana jest przez Fundację Wisławy Szymborskiej kampania promująca poezję - pod tytułem, który nosi jej wiersz: "Niektórzy lubią poezję"
" Niektórzy -
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią -
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.
Poezję -
Tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
Jak zbawiennej poręczy."
Wisława Szymborska
STARY PROFESOR
Spytałam go o tamte czasy,
kiedy byliśmy jeszcze tacy młodzi,
naiwni, zapalczywi, głupi, niegotowi.
Trochę z tego zostało, z wyjątkiem młodości-
odpowiedział.
co dla ludzkości dobre a co złe.
Najbardziej śmiercionośne złudzenie z możliwych
- odpowiedział.
czy ciągle jasno ją widzi.
- odpowiedział.
to w ramkach, na biurku.
Byli, minęli. Brat, kuzyn, bratowa,
żona, córeczka na kolanach żony,
kot na rękach córeczki,
kwitnąca czereśnia i nad tą czereśnią
niezidentyfikowany ptaszek latający
- odpowiedział.
Spytałam o przyjaciół, czy jeszcze ich ma.
którzy także już mają byłych asystentów,
pani Ludmiła, która rządzi w domu,
ktoś bardzo bliski, ale za granicą,
dwie panie z biblioteki, obie uśmiechnięte,
mały Grześ z naprzeciwka i Marek Aureliusz
- odpowiedział.
Spytałam go o zdrowie i samopoczucie.
Zakazują mi kawy, wódki, papierosów,
noszenia ciężkich wspomnień i przedmiotów.
Muszę udawać, że tego nie słyszę
- odpowiedział.
Spytałam o ogródek i ławkę w ogródku.
Kiedy wieczór pogodny, obserwuję niebo.
Nie mogę się nadziwić,
ile tam punktów widzenia
- odpowiedział.
Wisława Szymborska
poniedziałek, 20 marca 2023
Tadeusz Różewicz - Spadanie.....
William Blake
Spadanie, czyli o elementach wertykalnych i horyzontalnych w życiu współczesnego człowieka (fragmenty poematu)
Dawniej
bardzo bardzo dawno
bywało solidne dno
na które mógł się stoczyć
człowiek
człowieka który się znalazł na dnie
dzięki swej lekkomyślności
lub dzięki pomocy bliźnich
oglądano z przerażeniem
zainteresowaniem
nienawiścią
radością
wskazywano na niego
a on czasem dźwigał się
podnosił
splamiony ociekał
Było to solidne dno
można powiedzieć
dno mieszczańskie
[…]
spadając uprawiamy nasze ogrody
spadając wychowujemy dzieci
spadając czytamy klasyków
spadając skreślamy przymiotniki
słowo spadnie nie jest
słowem właściwym
nie objaśnia tego ruchu
ciała i duszy
w którym przemija
człowiek współczesny
zbuntowani ludzie
potępione anioły
spadały w dół
człowiek współczesny
spada we wszystkich kierunkach
równocześnie
w dół w górę na boki
na kształt róży wiatrów
dawniej spadano
i wznoszono się
pionowo
obecnie
spada się
poziomo
Tadeusz Różewicz
Mariusz Parlicki - Historia pewnego mleka
Miało być lepiej, znów nie wyszło,
choć wielu sukces zapewniało.
Dziś twierdzą, że naprawią wszystko,
lecz nie, bo mleko się rozlało.
Po tych nastali nowi, lepsi,
każdy się prężył, choć bolało,
jak poprzednicy, ktoś coś spieprzył
i znowu mleko się rozlało.
Gniew się przerodził w dobrą zmianę,
i wtedy wreszcie się udało,
mleko przez władzę rozkradane
zniknęło, więc się nie rozlało.
niedziela, 19 marca 2023
Mariusz Parlicki - W NIEBIE
Mówią, że w niebie mieszka Bóg,
bo taki dostał przydział,
a więc go każdy lotnik mógł
zobaczyć, a nie widział.
Nie widział go też Armstrong Neil,
ani też suka - Lajka,
nie da dowodu więc nam nikt,
na to, że to nie bajka.
A ja tu z ziemi w niebo wzrok
swój wlepiam, jak w gnat sroka,
choć wiem, że czy to świt, czy zmrok,
on patrzy tam z wysoka.
Wiem, że tam jest i patrzy na
świat nasz, co z niego szydzi,
wtedy mu z oka płynie łza,
łza, której nikt nie widzi.
A za nią druga, piąta i...
sam nie wiem ile jeszcze,
choć nadal wielu w błędzie tkwi,
że to są zwykłe deszcze.
sobota, 18 marca 2023
Ryszard Krynicki - Nie wyleczysz się już z nienawiści .
czy nie lepiej byłoby dla ciebie być psem,
który chociaż służy,
to jednak sam potrafi leczyć swoje rany,
a jeszcze lepiej lisem, nawet za cenę kalectwa
wyrywającym się z potrzasku;
a ty, jeżeli nawet jesteś lisem albo psem,
to wolisz zapaść w sen, śpiączkę, postępowy paraliż,
zarazić się wścieklizną, toczyć pianę,
zarażać inne zwierzęta i ludzi,
dobijać ofiary
płaszcząc się przed siepaczami
i najgłębiej ukrywać
wylizywaną w samotności
niegojącą się nigdy ranę prawdy
jak najwstydliwszą chorobę
Ryszard Krynicki
piątek, 17 marca 2023
Leszek Wójcik - Ojciec
Jak to umarłeś?
przecież zawsze byłeś
i tydzień po tygodniu odliczałem tobą
Ty wprowadziłeś mnie w zaułki lasu
za rękę żebym nie zabłądził
pokazałeś drzewa rosnące w ciszy
drogę przez wieki wdeptaną w kamienie
i biedronkę która wcześniej będzie w niebie
Świeży chleb od ciebie smakował inaczej
wiedziałeś zawsze jak potoczy się piłka
i która kropla deszczu
spadnie na nos pierwsza
Mówiłeś o chorobie bólu i starości
a ja ćwiczyłem swoje młode mięśnie
mówiłeś o śmierci
ja czekałem na cud
Teraz wiem że ty byłeś cudem
próbuję zrozumieć srebrne pstrągi czasu
dałeś mi życie
które trzeba oddać
zniszczone
w jak najlepszym stanie
czwartek, 16 marca 2023
annaG - Młodość
Ta dziewczyna z czarno - białej fotografii
z marzeniami wkręconymi w lśniące loki,
dla niej czas zatrzymał w kadrze godzin grafik,
twarz niewinna, jeszcze nie zna przyszłych mogił.
W oczach ognik pełen marzeń wdzięcznie błyszczy,
nieświadomy, że rok każdy ciało skubie.
Jeszcze nie wie, że czas szybko umie niszczyć,
lecz najstraszniej zniszczyć mogą tylko ludzie.
Nie udajmy więc na siłę tej młodości,
czas jak pan bóg, raczej trudno go oszukać.
Dajmy młodszym choć przez chwilę u niej gościć,
Tyle przyszłych fotografii do niej stuka.
Sama patrzę się na ludzi poprzez pryzmat
fotografii, którą nadal noszą w sobie.
Widzę piękno w starczych zmarszczkach, życia bliznach,
dla mnie człowiek, to historia a nie obiekt.
wtorek, 14 marca 2023
Rozchmurzmy się:
1. Cała wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu który na okres wakacji zaprzestał swojej działalności.
2. Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku.
3. W każda środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.
4. Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego kościoła i zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znaleźć nikogo lepszego.
5. W niedzielę ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej mszy. Chór odśpiewał hymn "klaskajmy wszyscy w dłonie".
6. Na wspólnej wieczerzy było jak w niebie - brakowało wielu z tych, których się spodziewaliśmy.
7. Z tablicy ogłoszeń: "Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w piekle? Przyjdź i posłuchaj naszego organisty".
8. Po południu w północnym i południowym końcu kościoła odbędą się chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron.
9. W czwartek o 16.00 wspólne lody. Panie dające mleko prosimy przyjść wcześniej.
10. W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Kowalska zaśpiewa "Połóż mnie do łóżeczka" razem z wikarym.
11. W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je oglądać w każdy piątek po południu.
Krzysztof Mrowiec - Wspomnienie
Melodia przypadkiem usłyszana w radiu
Znajoma twarz z przeszłości
widziana kątem oka wśród przechodniów
Przyjemny podmuch wiatru
Zobaczyłem dawno zapomniane
Przypomniałem sobie dawno nie widziane
Odwróciłem się i zawołałem...
Wołałem w pustkę przechodniów
Krzyczałem w morze obcych dusz
Melodia ucichła
Twarz uciekła
Wiatr przeminął
Zostaliśmy sami:
ja i moje wspomnienie o marzeniu...
poniedziałek, 13 marca 2023
Andrzej Waligórski - Wariacje folklorystyczne
Nie podobam się już kobietom
I moja twórczość nie w modzie,
Zostanę więc chyba poetą
Ludowym, na zagrodzie.
I będę chodził w czamarze
(czy jakiejś tam innej jupce),
I zacznę pisać w gwarze,
Na to zawsze się znajdą kupce.
Życie popłynie mi gładko,
Nie zleją mnie ćpuny i skiny,
Nie będą płacił podatków,
Stanę się chlubą gminy
I zacznę pociąg niezdrowy
Wywoływać w przystojnych turystkach:
- Popatrzcie, to wieszcz ludowy,
Jurny prymitywista!
A ja, zadbany, rumiany,
Bez zgryzot i bez choróbska,
Jak którąś gdzie dorwę! O rany!
Wnet jej wygarnę z kaszubska:
- Hej, Kaszebe, Kaszebe,
Rychtuj checze i rebe.
Hej, węgorze, węgorze,
Piecze, ciecze, nie może.
Chebadyćwa szczeżuja,
Dydkowszyćko burżuja, ahoj!
..że nic to nie znaczy - tym lepiej,
Bo mnie z ambony nie oklną
I nikt się nie przyczepi,
I dostanę nagrodę za folklor.
A wtedy, dla odmiany,
Na jakiś szczyt wlizę dziarsko
I w serdeczek ubrany
Odezwę się po góralsku:
- Hej, wirsycek, wirsycek,
Hań na grani skopek,
PrziselśwarnyJanicek,
Zaćpał nam syropek!
Bać baco na bacę,
Bo baca ma kaca,
Hej, juhas się z juhasem
Po Krupówkach maca, heej!!!!
A potem (tak sobie myślę)
Zwyczajem wędrownych ptaków
Osiądę gdzieś, hen, pod Przemyślem,
Gdzie jest pełno lwowiaków,
Kupię chałupę niską,
Z Ustrzyk se żonę wezmę
I z bieszczadzka, przemyską
Gwarą, tak się odezwę:
- Ja ci, braci, powi taci,
Żypuchaci si rzucaci!
Ani mąci, ani gaci,
Tylku graci jak wariaci!
Ni tu Hrycia, ni tu kicia,
Ni tu życia mołodycia,
Jak si w kasipókiłbasi,
Tu si da si w swoim czasi!
Nu i bedzi.
sobota, 11 marca 2023
Ryszard Krynicki - Makulatura, złom
Atlantolodzy przyszłości,