środa, 1 marca 2023

Krzysztof Kamil Baczyński - SPOJRZENIE




SPOJRZENIE


Nic nie powróci. Oto czasy
już zapomniane; tylko w lustrach
zasiada się ciemność w moje własne
odbicia - jakże zła i pusta.



O znam, na pamięć znam i nie chcę
powtórzyć, naprzód znać nie mogę
moich postaci. Tak umieram
z półobjawionym w ustach Bogiem.


I teraz znów siedzimy kołem,
i planet dudni deszcz - o mury,
i ciężki wzrok jak sznur nad stołem,
i stoją ciszy chmury.


I jeden z nas - to jestem ja,
którym pokochał. Świat mi rozkwitł
jak wielki obłok, ogień w snach
i tak jak drzewo jestem prosty.


A drugi z nas - to jestem ja,
którym nienawiść drżącą począł,
i nóż mi błyska, to nie łza,
z drętwych jak woda oczu.


A trzeci z nas - to jestem ja
odbity w wypłakanych łzach,
i ból mój jest jak wielka ciemność.


I czwarty ten, którego znam,
który nauczę znów pokory
te moje czasy nadaremne
i serce moje bardzo chore
na śmierć, która się lęgnie we mnie.

Krzysztof Kamil Baczyński

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Taki młody poeta, a takie dojrzale refleksje!
jotka

donka pisze...



Wojna przyspieszyła Życie tych młodych poetów /To tak jakby idąc po schodach omijało sie co drugi stopień./ Stawali się żołnierzami w bardzo młodym wieku. I dojrzałymi poetami. Należeli tez do nich min. Tadeusz Gajcy, Zdzisław Stroiński, Krystyna Krahelska./wszyscy zginęli w powstaniu /
Pisałam już kiedyś, że rzadko zamieszczam wiersze Kamila... budzi we mnie wspomnienie również poległego w powstaniu brata ciotecznego,. Byli w jednym wieku i kończyli w tym samym czasie gimnazjum Batorego. Nazywaliśmy go z bratem "Szczawikiem" Przepraszam, że sie powtarzam.... już pisałam o tym.



.