Maciej Michalski – Anielska cierpliwość.
Bliski mi poeta ze Słupska - bratanek Maciej Michalski.
Anielska cierpliwość
Dobrze mieć wspomnienia i wierną kompanię
sprawdzoną w spożyciu owej beczki soli
by w stosownej chwili wypełnić ofiarnie
luki w kręgu starych - wspólników niedoli
dobrze mieć wytchnienie by pozbierać myśli
znaleźć złoty środek spuentować sentencją
tak długo jak wolni wierni niezawiśli
odbijamy światło - które jest esencją
dobrze spuścić z tonu - z przymrużeniem oka
ujrzeć własną słabość i niedoskonałość
polubić człowieka - co niby opoka
wierzy w cel najwyższy - mierząc w doskonałość
dobrze się pozbawić jadu nienawiści
zrezygnować z zemsty i darować winy
afirmować dobro aż w końcu się ziści
przekuwając słowa w życiodajne czyny
2 komentarze:
Niedaleko pada jabłko od jabłoni!
Pisanie poezji i umiłowanie poezji idą w parze:-)
jotka
To jest rodzinny talent... Dorotka/słupska pani od biblioteki/, której wiersz też kiedyś prezentowałam to jego siostra.
Pozdrawiam, miłego dna.
Prześlij komentarz