poniedziałek, 29 listopada 2021
Anna G - BYĆ DLA CIEBIE
niedziela, 28 listopada 2021
Jan Twardowski - Szukasz.
Szukasz prawdy ale nie tajemnic
liścia bez drzewa
wiedzy a nie zdziwienia
boisz się oprzeć na tym czego nie można dotknąć
zaczynasz od sukcesu
wielki i zbędny
nie milczysz ale pyskujesz o Bogu
wielki i zbędny
nie milczysz ale pyskujesz o Bogu
chcesz być kochany ale sam nie umiesz kochać
myślisz że sobie zawdzięczasz wyrzuty sumienia
nie wiesz że dowodem na istnienie
jest to że tego dowodu nie ma
inteligentny i taki niemądry.
sobota, 27 listopada 2021
EDWARD STACHURA - Jesień
Zanurzać zanurzać się
w ogrody rudej jesieni
i liście zrywać kolejno
jakby godziny istnienia
Chodzić od drzewa do drzewa
od bólu i znowu do bólu
cichutko krokiem cierpienia
by wiatru nie zbudzić ze snu
I liście zrywać bez żalu
z uśmiechem ciepłym i smutnym
a mały listek ostatni
zostawić komuś i umrzeć
piątek, 26 listopada 2021
czwartek, 25 listopada 2021
Walt Whitman - Czy nigdy na ciebie nie przyszła godzina....
środa, 24 listopada 2021
Wojciech Młynarski - Uśmiechnij się do swoich smutnych myśli
Gdy pada deszcz i jesień czmycha z sadu,
Gdy pada na me czoło smutku cień,
Gdy pada chleb bez przerwy masłem na dół,
A pełny los nie pada w pusty dzień...
- Uśmiecham się, to mogę robić zawsze,
Nim dni łaskawsze przyjdą - uśmiecham się.
Uśmiecham się do moich smutnych myśli,
Uśmiecham się do szarych, nudnych spraw
I wraca smak - smak ciepłych słońcem wiśni,
Co został hen, za morzem czarnych kaw...
Do marzeń mych, co się na wietrze chwieją
Co dzień, z nadzieją, pierwsza uśmiecham się!
A więc i ty
Uśmiechnij się do swoich smutnych myśli,
Uśmiechnij się do szarych, smutnych dni,
Najlepszy sen na jawie ci się wyśni,
bo wielka moc w uśmiechu szczerym tkwi...
Do ludzi - tych, co nigdy się nie śmieją
Co dzień, z nadzieją, pierwsza uśmiechnij się...
Icchoki Lejb Perec - - Nie myśl
Icchoki Lejb Perec (1852-1915) urodził się w Zamościu w 1852 roku. Pisarz, eseista, wydawca, opiekun młodych literatów. Jeden z współtwórców nowoczesnej literatury jidysz, nazywany jej „Ojcem”.
Rozgłos jaki zyskał dzięki swoim dziełom z czasem sprawił, że adres jego mieszkania przy ulicy Ceglanej 1 (obecnie ul. Pereca) był powszechnie znany i jak magnes przyciągał młodych literatów z różnych, nieraz odległych miast i miasteczek.
Mojżesz z Tablicami Prawa – Rembrandt |
Nie myśl, że świat jest karczmą – stworzony,
Ażeby przepychać się w nim do Szynkwasu
Pięściami, pazurami i zachlać się, żreć, kiedy
Inni patrzą, i mdlejąc, i połykając ślinę
Wciągając żołądek miotany przez skurcze! -
O, nie myśl, że świat jest karczmą!
Nie myśl, że świat jest giełdą – stworzony,
By silny do woli mógł kupczyć słabymi,
Kupować młodych dziewcząt niewinność,
Mleko z piersi kobiet, szpik z kości
Mężczyznom i dzieciom odbierać ich uśmiech,
Rzadkiego gościa na zżółkłych twarzyczkach -
O, nie myśl, że świat jest giełdą!
Nie myśl, że świat jest dżunglą – stworzony
Dla wilków i lisów, łgarstwa i żeru;
Niebo – zasłoną przed widokiem Boga;
Mgła – by nikt tu nie patrzał na ręce;
Wiatr – by zagłuszyć dzikie okrzyki;
Ziemia, ażeby krew ofiar wessała -
O, nie myśl, że świat jest dżunglą!
Świat nie jest karczmą, giełdą ni dżunglą,
Wszystko się liczy i kładzie na wagę!
Ni łza, ni kropla krwi nie przemija,
Na próżno nie gasną ni oko, ni iskry!
Łzy rosną w rzeki, a rzeki w morza,
Z mórz wzbiera potop, z iskry jest piorun -
O, nie myśl, że umarło już prawo!
poniedziałek, 22 listopada 2021
Tadeusz Boy-Żeleński - Rozkosze życia
Rozkosze życia
Wszystko dziś biada: "Lepiej wcale nie żyć",
I pesymizmu słychać zewsząd jęk,
A jednak, państwo, zechciejcie mi wierzyć,
Życie jest piękne, życie ma swój wdzięk;
Umieć je cenić to pierwsza zaleta,
Nie żądać więcej, niż nam może dać:
Wówczas, braciszku, jak mówi poeta,
Garściami rozkosz zewsząd będziesz brać!
Choć wszystko wezmą ci losy przeciwne,
Pociechę pewną zesłał dobry Bóg:
To - że tak powiem - szczęście negatywne,
Tego nie wydrze ci najsroższy wróg;
Gdyś tego szczęścia przeniknął sekreta,
Pogodny idziesz wśród gromów i burz:
Gdzie nogą siąpisz - jak mówi poeta -
Wszędzie ci życie kwitnie wieńcem z róż!
Wszędzie radości znajdziesz nowe źródło
I do rozpuku śmiejesz się raz wraz;
Patrzysz, jak grzebią jakieś stare pudło,
Pomyślisz sobie: "Na mnie jeszcze czas!"
Przystaniesz sobie za trumienką z boku,
Posłuchasz śpiewu i żałobnych mów,
Dziewczątko małe uszczypniesz gdzieś w tłoku,
Już się od dawna tak nie czułeś... zdrów.
Wyjdziesz na miasto dla użycia ruchu,
Z daleka widzisz jakieś twarze dwie:
To Rydel komuś wierci dziurę w brzuchu -
Pomyślisz sobie: "Dobrze, że nie mnie!"
Niedługo szukasz za nową podnietą;
Na "Warszawskiego" do kawiarni idź:
Przeczytasz sobie Hoesicka felieton -
No i sam powiedz: czy nie warto żyć?
W zimowy wieczór spieszysz do teatru,
W fotelik miękki rozkosznie się wtul:
Ciepło, zacisznie, ni śniegu, ni wiatru,
Tragedii sobie wysłuchasz jak król!
Z piątego aktu prosto na kolację,
W gazetce znowu jest nowinek dość:
Tu masz bankructwo, tam znów licytację,
Z trzeciego piętra zleciał jakiś gość!
Tak sobie chodzisz wesoły jak ptaszek,
Radosną wszędzie życia widzisz twarz;
Wreszcie, znużony i syt już igraszek,
Wracasz do domu: własny kluczyk masz;
Słychać szmer jakiś, zaglądasz przez szparkę:
I jak tu człowiek się nie cieszyć ma?
Tam ktoś... ten tego... właśnie twą kucharkę,
Pomyślisz sobie: "Dobrze, że nie ja!"
Śmiejesz się błogo przed zamknięciem powiek
I dziękczynienia czynisz korny gest:
Byle chciał tylko, znajdzie szczęście człowiek,
Nie ma co mówić - dobrze jest, jak jest
Więc choć świat biada:
"Lepiej wcale nie żyć",
"Lepiej wcale nie żyć",
I pesymizmu słychać zewsząd jęk,
Najmilsi bracia, zechciejcie mi wierzyć,
Życie jest piękne, życie ma swój wdzięk!!
Ryszard Kapuściński - CIERPIENIE I WINA
Tylko okryci zgrzebnym płótnem
potrafią przyjąć w siebie
cierpienie drugiego
podzielić jego ból
odziani w oporny opancerz ego
przeczuwając że rozlegnie się jęk -
zawczasu głuchniemy
Bronisław Linke
zawczasu ślepniemy
mówimy sobie:
ścieżka Golgoty jest wąska
nie zmieści dwoje ludzi
każdy musi iść sam
unikaj cierpiącego
choćby niechcący
wbije w ciebie cierń -
poczucie winy
sobota, 20 listopada 2021
Bogdan Loebl - Miejsce na ziemi
piątek, 19 listopada 2021
I. Wisława Szymborska. - Monolog psa zaplątanego w dzieje . II Anna Kamieńska - Biografia szatana
I Monolog psa zaplątanego w dzieje.
Hitler bardzo lubił swojego psa Blondi..
Blondi towarzyszyła swemu panu w jego najtrudniejszych chwilach. Pozwalał jej spać w swoim pokoju i spędzał z nią wolny czas, ucząc psich sztuczek i bawiąc się.
Są psy i psy. Ja byłem psem wybranym.
Miałem dobre papiery i w żyłach krew wilczą.
Mieszkałem na wyżynie, wdychając wonie widoków
na łąki w słońcu, na świerki po deszczu
i grudy ziemi spod śniegu.
Miałem porządny dom i ludzi na usługi.
Byłem żywiony, myty, szczotkowany,
wyprowadzany na piękne spacery.
Jednak z szacunkiem, bez poufałości.
Każdy dobrze pamiętał, czyim jestem psem.
Byle parszywy kundel potrafi mieć pana.
Ale uwaga-wara od porównań.
Mój pan był panem jedynym w swoim rodzaju.
Miał okazałe stado chodzące za nim krok w krok
i zapatrzone w niego z lękliwym podziwem.
Dla mnie były uśmieszki
z kiepsko skrywaną zazdrością.
Bo tylko ja miałem prawo
witać go w lotnych podskokach,
tylko ja żegnać-zębami ciągnąć za spodnie.
Tylko mnie wolno było
z głową na jego kolanach
dostępować głaskania i tarmoszenia za uszy.
Tylko ja mogłem udawać przy nim, że śpię,
a wtedy on się schylał i szeptał coś do mnie.
Na innych gniewał się często i głośno.
Warczał na nich, ujadał
biegał od ściany do ściany.
Myślę, że lubił tylko mnie
i więcej nigdy, nikogo.
Miałem też obowiązki: czekanie, ufanie.
Bo zjawiał się na krótko i na długo znikał.
Co go zatrzymywało tam, w dolinach, nie wiem.
Odgadywałem jednak, że to pilne sprawy,
co najmniej takie pilne
jak dla mnie walka z kotami
i wszystkim, co się niepotrzebnie rusza.
Jest los i los. Mój raptem się odmienił.
Nastała któraś wiosna,
a jego przy mnie nie było.
Rozpętała się w domu dziwna bieganina.
Skrzynie, walizki, kufry wpychano na samochody.
Koła z piskiem zjeżdżały w dół
i milkły za zakrętem.
Na tarasie płonęły jakieś graty, szmaty,
żółte bluzy, opaski z czarnymi znakami
i dużo, bardzo dużo przedartych kartonów,
z których powypadały chorągiewki.
Snułem się w tym zamęcie
bardziej zdumiony niż zły.
Czułem na sierści niemiłe spojrzenia.
Jakbym był psem bezpańskim,
natrętnym przybłędą,
którego już od schodów przepędza się miotłą.
Ktoś zerwał mi obrożę nabijaną srebrem.
Ktoś kopnął moją miskę od kilku dni pustą.
A potem ktoś ostatni, zanim ruszył w drogę,
wychylił się z szoferki
i strzelił do mnie dwa razy.
Nawet nie umiał trafić, gdzie należy,
bo umierałem jeszcze długo i boleśnie
w brzęku rozzuchwalonych much.
Ja, pies mojego pana.
Anna Kamieńska
Biografia szatana
Szatan jest człowiekiem
chrześcijaninem
Woda chrztu go obmywa
i szczypta soli utwierdza
Szatan ma matkę
która uczy go pacierza
Przeżegnaj się przed snem
Dobrze Mutti
Uczy się spełniać rozkazy
rozkazywać
żegna się krzyżem
zanim strzeli w oczy psa
Żegna się krzyżem przed bitwą
a potem przed masakrą
żegna się ręką czystą
w rękawiczce
Umiera niewinny
Wina i władza
są dzisiaj rozproszone
między nas wszystkich
czwartek, 18 listopada 2021
ZBIGNIEW HERBERT - Matka
Tasha Tudor |
Upadł jej z kolan kłębek włóczki.
Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep.
Trzymała początek życia.
Owijała na palec serdeczny jak pierścionek, chciała uchronić.
Toczył się po ostrych pochyłościach, czasem piął się pod górę.
Przychodził splątany i milczał.
Nigdy już nie powróci na słodki tron jej kolan.
Wyciągnięte ręce świecą w ciemności jak stare miasto.
MAŁGORZATA HILLAR - Rozbity dzbanek
środa, 17 listopada 2021
MAŁGORZATA HILLAR - Dlaczego
Przynosisz mi książki
i słoneczniki
Przynosisz miód
w słoiku z żółtym niedźwiedziem
Przynosisz mi gliniane dzbanki
i wielką troskę o moją ciszę
Dlaczego nie możesz mi przynieść
Miłości
wtorek, 16 listopada 2021
Rabindranath Tagore - Pieśni ofiarne / Uciekinier
indyjski poeta, prozaik, filozof, kompozytor, malarz, pedagog, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1913), pierwszej dla Hindusa, jak również dla Azjaty.
35
Gdzie umysł nie zna trwogi i gdzie wysoko się zwykło nosić głowę,
Gdzie wiedza jest swobodna,
Gdzie słowa wynikają z głębokiej prawdy,
Gdzie umysł podąża za tobą naprzód, ku coraz bardziej rozległym myślom i czynom,
przełożył Robert Stiller
Uciekinier
Wolność od strachu jest tą
wolnością, której się domagam dla ciebie, kraju ojczysty!
Od strachu, demonicznego
widziadła, utworzonego z twoich własnych spotworniałych urojeń.
Wolność od brzemienia
wieków, które zgina twą głowę, pod którym pęka ci stos pacierzowy,
które czyni twoje oczy
ślepymi na znaki, za pomocą których wzywa cię przyszłość.
Wolność od łańcuchów ospalstwa, którymi sam siebie przykuwasz do ciszy nocnej,
nie wierząc gwieździe, mówiącej ci o ścieżkach prawdy, gdzie czekają przygody.
Wolność od anarchii przeznaczenia, którego żagle poddają się bezsilnie ślepym, niepewnym wiatrom,
a ster dłoni, zawsze sztywnej i chłodnej, niczym dłoń śmierci.
Wolność od obelgi, jaką
jest przebywanie w świecie lalek,
gdzie wszelki ruch poczyna się od bezmózgich
nitek i powtarzany jest przez bezduszne nawyki,
gdzie figury czekają
cierpliwie i posłusznie na lalkarza,
który by je wprawił w
chwilowe naśladownictwo życia.
przełożył Robert Stiller
poniedziałek, 15 listopada 2021
Anna Świrszczyńska - Chłopka
niedziela, 14 listopada 2021
sobota, 13 listopada 2021
Tadeusz Śliwiak - INTERCONTINENTAL,
Intercontinental,
Zrób to samo co ja
odłóż słuchawkę
połóż ją na poduszce
abym słyszał jak bije twoje serce
jesteśmy zbyt daleko od siebie
aby słowa mogły znaczyć to co znaczą
nie przekrzyczymy oceanu
ale kiedy mocno bije twoje serce
wiem że jesteś i to mi wystarcza
słyszę dalekie ujadanie psa
podobnie szczeka pies za moim oknem
jesteśmy daleko od siebie
ale przecież na tym samym świecie
więc jestem już spokojniejszy
odległość dzieląca nas jest policzalna
i to mi wystarcza
gwiazdy spadają do morza
ulice stają w miejscu
twoje serce bije
„mówi się”? – pyta telefonistka
„nie, słucha się” – odpowiadam
„ale proszę nam nie przerywać
tu płaci się nie za słowa
Tadeusz Śliwiak - Przerwa na papierosa
żeby tylko nie skończyły się szyny
żeby tylko nie urwaly się w połowie drogi
kiedy pchamy przed sobą ciężki wagon
z napisem - nadzieja
żeby tylko z chorągwi rozwiniętych nad głową
nie został sam wiatr
żeby tylko z rąk zaciśniętych na drzewcach
nie zostały same uniesione pięści
środa, 10 listopada 2021
wtorek, 9 listopada 2021
Czesław Bagiński - Dla zakochanych (platonicznie)
poniedziałek, 8 listopada 2021
Adam Zagajewski - BRAMA
niedziela, 7 listopada 2021
WISŁAWA SZYMBORSKA - PORTRET KOBIECY
1900 Joseph Rodefer |