zbiorowym samobójstwie
zawsze tak samo
idzie się rano po gazety,
idzie się rano po gazety,
zawsze tak samo bieli się świeżo
spadły śnieg albo wschodzi
czyściutkie słońce letniego poranka,
spadły śnieg albo wschodzi
czyściutkie słońce letniego poranka,
zawsze
tak samo dzwonią butelki z mlekiem i
pachną rogaliki,
pachną rogaliki,
zawsze tak
samo mała dziewczynka z tornistrem
biegnie do szkoły i potyka się, i pada,
i tłucze kolano, i jest dużo płaczu, i w tym płaczu
jest zawsze
tak wiele życia
biegnie do szkoły i potyka się, i pada,
i tłucze kolano, i jest dużo płaczu, i w tym płaczu
jest zawsze
tak wiele życia
Stanisław Barańczak