sobota, 4 lipca 2020

Ludmiła Marjańska - Moje prywatne c.v.




Odchodziły ode mnie po kolei
dziewczynka w białej sukience
do Pierwszej Komunii

Uczennica w granatowym mundurku
z niebieską tarczą na rękawie

Zakochana dziewczyna
odjechała na rowerze
wioząc do lasu pistolet

Była jeszcze
studentka tajnej
wyższej szkoły dyplomatycznej
(nigdy nie została dyplomatką)

Doroślały
chociaż nigdy nie udało im się
naprawdę dorosnąć
Potem już dużo wolniej odchodziły

Osiwiała
zaczęłam pisać wiersze
o tamtych
które musiałam w sobie pochować.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Gratuluję Pani, pisze Pani pięknie ilustrowaną książkę o poezji. Zapewne wielu polonistów korzysta z Pani blogu.
Sergiusz

donka pisze...

Dziękuję za ten miły wpis. Nie mam o sobie aż tak wysokiego mniemania. Mój blog to ja w poezji. Poloniści kierują się programami, a ja nastrojem. .. często potrzebą znalezienia się w innym świecie, . potrzebą podzielenia się moimi uczuciami, czy refleksjami wyrażonymi słowami poety - z tymi co może czują to samo co ja.
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do wspólnego czytania.
Donka