piątek, 5 stycznia 2024

Bułat Okudżawa - Piosenka o otwartych drzwiach


Gdy zamieć wyje niczym wilk,
gdy w nocy mróz uderza,
nie zamykajcie, proszę, drzwi,
otwórzcie je na ścieżaj...








I kiedy przyjdzie w drogę iść,
a drogi - nie przetarte,
wychodząc nie ryglujcie drzwi,
zostawcie je otwarte.

Niech inni myślą: cud się stał,
A to nie cud bynajmniej!
Od żaru serca sosny żar niech
w piecu raz się zajmie...

I niechaj ciepło w ścianach tkwi,
niech noc się wyda krótka...
Nie warte funta kłaków drzwi,
marnego grosza - kłódka.


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

BBM: Piękny wiersz! Nie o drzwiach, o otwieraniu ludzkich serc…

donka pisze...

Tak, drzwi to metafora... tak jak pusty, wigilijny talerz oczekujący na bezdomnego wędrowca.

Ściskam Cię Noworocznie.