poniedziałek, 12 lutego 2024

Zbigniew Herbert - Próba rozwiązania mitologii




Bogowie zebrali się w baraku na przedmieściu. Zeus mówił
jak zwykle długo i nudnie. Wniosek końcowy: organizację
trzeba rozwiązać, dość bezsensownej konspiracji, należy wejść
w to racjonalne społeczeństwo i jakoś przeżyć. Atena chlipała
w kącie.

Uczciwie - trzeba to podkreślić - podzielono ostatnie
dochody. Posejdon był nastawiony optymistycznie. Głośno
ryczał, że da sobie radę. Najgorzej czuli się opiekunowie
uregulowanych strumieni i wyciętych lasów. Po cichu wszyscy
liczyli na sny, ale nikt o tym nie chciał mówić.
Żadnych wniosków nie było. Hermes wstrzymał się od
głosowania. Atena chlipała w kącie.

Wracali do miasta późnym wieczorem, z fałszywymi dokumentami
w kieszeni i garścią miedziaków. Kiedy przechodzili przez most,
Hermes skoczył do rzeki. Widzieli jak tonął, ale nikt go nie ratował.
Zdania były podzielone; czy był to zły, czy, przeciwnie, dobry
znak. W każdym razie był to punkt wyjścia do czegoś nowego,
niejasnego.

3 komentarze:

MaB pisze...

Hermes posiadający boskie moce nie utopiłby się w rzece. Niespodziewane zakończenie.

donka pisze...


Mnie też zaciekawił ten wiersz z podtekstem aktualnym w każdych czasach - zarówno obecnych jak i okresu np. gomułkowskiego, gdy ten wiersz powstawał. / 1964r. /

Przytoczę fragment częściowej jego interpretacji:

Hermes, który wybiera śmierć, jest tragicznym symbolem obrony ideałów, niezgody na układy i udawanie czegokolwiek. Tylko on ceni sobie wyżej wartości duchowe od łatwych i wygodnych, a przecież w gruncie rzeczy byle jakich rozwiązań. Zbyt dobrze wie, jak wygląda życie w ludzkim społeczeństwie, ile w nim dramatów, niepewności, ideologicznych pułapek, dlatego nie może pogodzić się z wolą większości.

Pozdrawiam Cię serdecznie - dobranoc

MaB pisze...

Pesymizm nie daje nadziei i nie zmienia świata. Pesymizm to umyślne niszczenie samego siebie.