Jerzy Andrzej Masłowski (ur. 1960) – polski poeta, autor tekstów i piosenek, prozaik, dziennikarz.. Poza pisaniem, jest współorganizatorem akcji społecznych, koncertów i wystaw promujących młodych artystów oraz licznych happeningów poruszających problematykę społeczno-polityczną.
Zanim czas posrebrzy włosy * * *
Nie udało mi się życie chociaż nawet się starałem
nowe dni z rąk wypadały nim poprzednie pozbierałem
Wciąż po bruzdach po zakrętach jakby na złamanym kole
rzadko gdzieś w połowie szczytu częściej tuż na samym dole
Może kiedyś zanim czas posrebrzy włosy
nim złudzenia porozwiewa czarna jesień
wszystko wreszcie tak po prostu się ułoży
ciepły sierpień ciepłe chwile mi przyniesie
Może wtedy przyjdziesz do mnie tak pod wieczór
nic nie mówiąc dasz mi wiarę i nadzieję
odnajdziemy siebie gdzieś pod innym niebem
i czymś więcej będziesz dla mnie niż marzeniem
Nie udała mi się miłość ani pierwsza ani czwarta
każda głupia i zazdrosna diabła warta i niewarta
Przychodziła w środku nocy
wymykała się przez okno
była pustką która tylko wypełniała mą samotność
Może kiedyś zanim czas posrebrzy włosy......…
Nie znalazłem złotych krain szklanych domów
których nie opuszcza wiara i nadzieja
nie widziałem szmaragdowych oceanów
wysp szczęśliwych gdzie spełniają się marzenia
których nie opuszcza wiara i nadzieja
nie widziałem szmaragdowych oceanów
wysp szczęśliwych gdzie spełniają się marzenia
Nie spotkałem wielkich władców z mężnym sercem
którzy by się nie lękali przeznaczenia
nie słyszałem by żebrakom i pechowcom
los dopisał trochę lepsze zakończenia
którzy by się nie lękali przeznaczenia
nie słyszałem by żebrakom i pechowcom
los dopisał trochę lepsze zakończenia
Nie odkryłem miejsc niezwykłych na tej ziemi
w których czas by choćby trochę wolniej płynął
nie znalazłem ani gajów ani świątyń
gdzie bogowie razem z ludźmi piją wino
w których czas by choćby trochę wolniej płynął
nie znalazłem ani gajów ani świątyń
gdzie bogowie razem z ludźmi piją wino
Nie widziałem dobrookich czarodziejów
którzy gestem zamieniają czarne w białe
wielkich mędrców co nie znają samotności
nie spotkałem.
Ale może źle szukałem?
Wybacz mi mamo że jutro odejdę
lecz chcę odnaleźć kilka pięknych snów
nim po bezdrożach rozwieją mnie wiatry
wrzuć mi do kieszeni parę ciepłych słów
Niech mnie grzeją jak węgielki z naszego kominka
niech będą obrazkiem najpiękniejszych dni
niech jaśnieją każdej nocy jak w grudniu choinka
a ty proszę schowaj pod powieką łzy
Zawsze będziesz przy mnie ja będę przy tobie
choćbyś nawet była za ostatnim morzem
A gdy kiedyś los mnie zdradzi
to powrócę we wspomnieniach
tu gdzie jest nasz dom gdzie przyjazny kąt
tu gdzie snuły się marzenia
Wybacz mi mamo tych kilka pomyłek
i te szaleństwa z najzieleńszych lat
choć tylu rzeczy nie zdążę powiedzieć
dam ci na pamiątkę ciepłe słowa dwa
Niech cię grzeją jak węgielki z naszego kominka
niech będą obrazkiem najpiękniejszych dni
niech jaśnieją każdej nocy jak w grudniu choinka
a ty proszę schowaj pod powieką łzy
Zawsze będziesz przy mnie ja będę przy tobie
choćbyś nawet była za ostatnim morzem
A gdy kiedyś los mnie zdradzi
to powrócę we wspomnieniach
tu gdzie jest nasz dom gdzie przyjazny kąt
tu gdzie snuły się marzenia
Jerzy Andrzej Masłowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz