środa, 14 kwietnia 2021

Jehuda Amichaj - Nie ma teologii po Oświęcimiu / Jestem jak liść


(…)A co w sprawie Boga? Bóg został
jak zapach perfum po pięknej kobiecie która przeszła niegdyś
koło nich i nie zobaczyli jej twarzy,
lecz pozostał jej zapach, różne zapachy,(...)



Nie ma teologii po Oświęcimiu
 
Biały dym unosi się z kominów Watykanu
 
na znak, że kardynałowie wybrali już papieża
 
Czarny dym unosi się z kominów Oświęcimia
 


na znak, że bogowie nie postanowili  jeszcze
powołać Wybranego Narodu


Nie ma teologii po Oświęcimiu:
numery na przedramieniach więźniów Zagłady
to numery telefonów Boga, które nie odpowiadają
i wszystkie są teraz wyłączone, wszystkie
 
Po Oświęcimiu jest nowa teologia
Żydzi zamordowani w Szoa
są teraz na podobieństwo Boga,
który nie ma ciała i nie ma postaci
 
Oni także nie mają ciała ani postaci

Nie mają ciała 




Jestem jak liść


Jestem jak liść który znając swoje granice
Nie pragnie niczego ponadto co obejmują
       
Ani stopić sie z naturą
Ani rozpłynąć w przestrzeni
       
Jestem już tak cichy
Że nie potrafię przypomnieć sobie
Że kiedykolwiek mogłem krzyczeć
Że mogłem krzyczeć będąc dzieckiem
       
A moja twarz to tylko to co pozostało
Po tym jak odrąbano z niej miłość
      
Jest jak kamieniołom
        Dawno opuszczony.




4 komentarze:

jotka pisze...

Powtórzę raz jeszcze, mądre i przejmujące strofy, nasiąknięte bolesnym doświadczeniem, wzruszające bardzo...

BBM pisze...

Wstrząsające!!
Szczególnie pierwszy wiersz... nie do przejścia bez pochylenia głowy...

© Artbook pisze...

Wydarzenia w Auschwitz-Birkenau, to jeden z kilku najgorszych testamentów jaki pozostawiła po sobie ludzkość...
Darzę ogromnym szacunkiem autorów, którzy podejmują się tego arcy trudnego tematu.
Pozdrawiam!

donka pisze...

Nie od razu temat Szoah był podejmowany przez poetów, pisarzy i żydów , którzy przedostali się po wojnie do Izraela.... już wtedy uznanego oficjalnie przez ONZ w 19i48r. Przypisywano uchodźcom tchórzostwo i zdrady. Żydzi wręcz ukrywali swoje polskie pochodzenie i przejścia wojenne. . Dopiero po procesie Eichmanna - i jego zeznaniach miejscowi Żydzi uwierzyli w Zagładę.
Jehuda wraz z rodzicami byli jak pisałam niemieckimi emigrantami z końca lat 30 ub. wieku.
Poeta osobiście nie był więc ofiarą Zagłady, ale jak już poprzednio pisałam odbiła się ona na zawsze piętnem na jego twórczości..
W nas Polakach, żyjących jeszcze świadkach tego straszliwego ludobójstwa - też.

Nasza literatura, głównie autobiograficzna zawiera dość dużo wspomnień Polaków żydowskiego pochodzenia o pobycie i przetrwaniu obozu oświęcimskiego, o latach ukrywania się w czasie okupacji. - przykładem jest żyjąca jeszcze poetka Halina Birenbaum .. pisałam o niej w blogu, nie dawno wydała następną książkę o swoim życiu, m.in o pobycie w Oświęcimiu, chyba nawet ja mam. Można o niej poczytać na FB ma swoją stronę i profil.

Pozdrawiam....przepraszam, ale padam już dzisiaj.