sobota, 10 kwietnia 2021

Andrzej Waligórski - EKSPORT I IMPORT


Polak pęcznieje jak balon z gumy,
Czeka na podziw i poważanie,
Widzi w tym bowiem powód do dumy,
Że cudzoziemcy rwą nasze panie.

  

Ot, mój pradziadek tak mawiał z łezką,
Patriotycznego pełen prestiżu:
Sam Napoleon panią Walewską
Raczył używać w mieście Paryżu!
co Francuzom był raczej anty,
Odczuwał radość nie mniej kretyńską:

Co tam Walewska! Książę Konstanty
Był łaskaw ciupciać panią Grudzińską!

Na to pradziadek powiadał w gniewie,
Za orientacją będąc francuską:
Honoriusz Balzac w mieście Genewie
Spał z Ewą Hańską, z domu Rzewuską!

 

Każdy argument jak piorun gromki
Przeciwnikowi grozi awarią;
Szczęsna Potocka i kniaź  Patiomkin!
Ludwik Piętnasty z Leszczyńską Marią!


Z kart historycznych wstają wspaniali
Króle, wodzowie, nawet biskupy,
Którzy w przeszłości importowali
Nie tyle nasze głowy, co pupy...

Wyciągam z tego ponure wnioski:
Nietędzy widać z nas zalotnicy;
Rewanż wziął tylko Staś Poniatowski
Na Katarzynie Wielkiej, carycy!


Był dobry w łóżku, nikt nie zaprzeczy,
Z werwą rozegrał całą imprezę,
Ale że Polak, więc za te rzeczy
Dał wrednej babie zbyt drogi prezent..


By więc uniknąć wstydu i sromu,
I nie wpaść więcej w takie pułapki,
Błagam: Polacy, siedźcie żesz w domu!
Eksportujemy wyłącznie babki! 

 

2 komentarze:

BBM pisze...

Czasem tak sobie myślę, że "te rzeczy" miałyby szansę nieco wyłagodzić światowe napięcia, chociaż... historia księcia Harrego trochę temu zaprzecza...
A Waligórski - jak zawsze- z przymrużeniem oka! :))

jotka pisze...

Świetne, nie znałam :-)