wtorek, 12 października 2021

Aleksander Puszkin - Kwiat




 Kwiat zasuszony i bezwonny Znalazłem w książce z dawnych lat, 

I głos marzenia nieuchronny

Już się do mej duszy wkradł.



Gdzie kwitnął? Jakiej wiosny zaznał?

Czy długo kwitnął? Kto go rwał ?

Czy go zerwała dłoń przyjazna ?

I po co w książce leżeć miał ?


Czy na pamiątkę czułej schadzki,

Czy znaczyć miał rozłąki ból,

Czy był to tylko ślad przechadzki

W cienistym lesie, w ciszy pól ?


Czy żyje ów ? Czy żyje owa ?

Gdzie mają swój zaciszny kąt ?

A może zwiędli już bez słowa,

Tak jak ten kwiat nieznany zwiądł ? 


7 komentarzy:

BBM pisze...

Jak dobrze, że znowu jesteś! Serdeczności i zdrówka!❣️

jotka pisze...

Piękny wiersz, ale najważniejsze, że znów piszesz!!!

donka pisze...

To tylko z tęsknoty za poezją.

donka pisze...

Ściskam Was gorąco

© Artbook pisze...

W książkach można znaleźć wiele cennych zgub 😉 Znalazłem wiele zasuszonych kwiatów w książkach z biblioteki. Co oznaczały, czy tylko zakładkę, a może coś więcej. Pozostaje domniemywać, ale Puszkin pięknie oddał w słowach jedną z opcji. Pozdrawiam, bardzo ciekawy wiersz! 🙂🖐️

donka pisze...

Tęsknie za swoim blogiem i poezją ale jeszcze zdrowie mi nie pozwala. Pozdrawiam moich czytelników z nadzieją ze może już niedługo. Donka.

Unknown pisze...

Mój Boże, ciągle odkrywam w starych książkach(które też odkrywam) mojej Mamy, ciotki zasuszone kwiaty i też tak "myślę Puszkinem".... Dlaczego, w jakich okolicznościach, skąd, od kogo, co pamięta, płakał, czy radował...