Nazywaliśmy go z bratem "Szczawikiem " 
My 6-cio i 8- letni, a brat cioteczny już po maturze. 
W Święta przynosił nam w prezencie tran, 
w czasie okupacji był podobno nie do zdobycia, ale zawsze z tyłu chował 
jeszcze jakieś prezenty - niespodzianki. 
Był jedynakiem.
Miał 22 lata gdy zginął w Powstaniu Warszawskim przy obronie Poczty Głównej. 
1 komentarz:
Tacy młodzi, nieodżałowane życie, przedwczesna śmierć!
Prześlij komentarz