Czesław Miłosz - To jedno
Dolina i nad nią lasy w barwach jesieni.
Wędrowiec przybywa, mapa go tutaj wiodła,
A może pamięć. Raz, dawno, w słońcu,
Kiedy spadł pierwszy śnieg, jadąc tędy
Doznał radości, mocnej, bez przyczyny,
Radości oczu. Wszystko było rytmem
Przesuwających się drzew, ptaka w locie,
Pociągu na wiadukcie, świętem ruchu.
Wraca po latach, niczego nie żąda.
Chce jednej tylko, drogocennej rzeczy:
Być samym czystym patrzeniem bez nazwy,
Bez oczekiwań, lęków i nadziei,
Na granicy, gdzie kończy się ja i nie-ja.
4 komentarze:
..witam Donko ♥
..cudowny wiersz Miłosza przytoczyłaś z piękną fotografią :)
..wspaniale zajrzeć do Ciebie i móc nasączać się piękną poezją znanych
i wybitnych poetów, dziękuję ♥
- serdecznie Cię pozdrawiam, życzę pięknych chwil ♥
AnSa
O jak mi miło!!.
Dziękuję.
Mało kto docenia i lubi Miłosza..... jego poezja porusza wszystkie struny naszego życia - cierpień, radości, tęsknot i zwątpień.... nie cofający sie przed obnażaniem swoich wad, bez usprawiedliwiania ich.
Pozdrawiam bardzo serdecznie. nie znałam Twojego blogu... nie omieszkam Cię odwiedzić jeśli pozwolisz. Rzadko zaglądam do innych blogów.
Wspomniałaś u mnie o tym wierszu, dokładnie tak czasami czuje się człowiek w górach, wejdziesz na szczyt, spojrzysz przed siebie i czujesz się szczęśliwa!
jotka
Wiesz więc Jotko co to są chwilki szczęścia. Życzę Ci ich jak najwięcej, one są jak dokładające się do sznura korali - drobne koraliki. Mnie już ich niestety nie przybywa.
Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz