Najbardziej zawsze boję się rozstań
peronów pustych zimnych i szarych
pociągów które ciągle są w drodze
w których zamknięta odjeżdża miłość
najbardziej zawsze boję się godzin
które są ciężkie i opuchnięte
bo w nich nie twoje kroki na schodach
bo w nich milczące krzesło przy stole
najbardziej zawsze boję się ciszy
która zostanie kiedy ty odejdziesz
w której zostanę z moim niepokojem
próbując uchwycić chociaż imię twoje
. Wacław Buryła
2 komentarze:
To zupełnie tak jak ja bym napisała... gdybym umiała to tak pięknie i prosto uczynić...
Nawet nie wiesz Stokrotko jak bardzo Cię rozumiem.... w ciężkich chwilach poeci to moi najwięksi przyjaciele przezywający to samo i mówiący jakby moimi słowami .... tylko ja nie umiem powiedzieć tego tak pięknie.
Tak jak ksiądz Baryła bardzo nie lubię i boję się ciszy,.
Aż nie chce się wierzyć, że jego poezja jest tak bardzo świecka. Miłego dnia.
Prześlij komentarz