Ojczyzno coraz więcej i mniej cię rozumiem,
wciąż znam cię coraz lepiej i nie znam zarazem,
wciąż jesteś mi tym samym, wciąż innym obrazem,
obiektem mych pewności, obiektem mych zdumień.
Nie umiem żyć bez ciebie, z tobą nie potrafię,
chcę rzucić cię, lecz wracam, gdy wracam , chcę rzucić,
to chcę się z tobą godzić, to chcę się znów kłócić,
to drę, a to znów sklejam twoją fotografię.
Wciąż myślę jaka jesteś i sprzeczne mam wnioski,
o ciebie wciąż się biję z moimi myślami,
bo w sobie masz pierwiastek szatański i boski
i pewnie stąd przy tobie od wiek wieków trwamy.
Jesteś na miarę tego jacy my jesteśmy -
gdy każą grzeszyć - święci, świętymi być - grzeszni.
Mariusz Parlicki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz