| Fot. Mieczysław Wieliczko |
Nieżyjący już znany piosenkarz i satyryk Tadeusz Ross / odszedł w 2021r./ zostawił swoim dzieciom list z wzruszającym przesłaniem:
DO MOICH DZIECI
Kiedy mnie już nie będzie, nie szukajcie mnie wcale,
Ja zimą z płatków śniegu, z igieł lodu się scalę,
Może będę zamiecią i za oknem wiać będę,
Albo będę choinką i zaśpiewam kolędę.
Ja zimą z płatków śniegu, z igieł lodu się scalę,
Może będę zamiecią i za oknem wiać będę,
Albo będę choinką i zaśpiewam kolędę.
Nie szukajcie mnie wcale, kiedy mnie już nie będzie,
Wiosną kwiatem urosnę i będę w kwiatach wszędzie,
Może stanę się ptakiem, który głośno zaćwierka,
Może błyskiem nadziei ze srebrnego papierka.
Kiedy mnie już nie będzie, wcale mnie nie szukajcie,
Latem zbożem zaszumię, więc na chwilę przystańcie,
Chmurą przemknę burzową, złotym deszczem was zmoczę,
Potem wiatrem osuszę, letnim słońcem otocz
Nie szukajcie mnie wcale, nie szukajcie mnie więcej,
Kiedy jesień nadejdzie, w żółte liście tchnę serce,
Nie smućcie się, nie płaczcie, nie krzyczcie, nie wołajcie,
Jestem przy Was na zawsze, więc mnie już nie szukajcie.
Tadeusz Ross.
1 komentarz:
Znałem Pana Tadeusza Rossa głównie jako świetnego satyryka (a zapamiętałem najbardziej z Zulu-Guli), a ten wiersz pokazuje jego zupełnie inną, niezwykle wrażliwą i głęboką stronę. Świadomość, że był to osobisty list do dzieci, dodaje tym słowom jeszcze większej mocy. Piękny i mądry testament.
Nie szukajcie mnie, bo jestem wszędzie – w cyklach natury, w powiewie wiatru, w deszczu. To przesłanie uniwersalne, dające ogromne ukojenie. Sam staram się odnajdywać moich bliskich, których już nie ma, właśnie w takich drobnych znakach od natury.
Prześlij komentarz