piątek, 17 marca 2023

Leszek Wójcik - Ojciec

 



Jak to umarłeś?
przecież zawsze byłeś
i tydzień po tygodniu odliczałem tobą


Ty wprowadziłeś mnie w zaułki lasu
za rękę żebym nie zabłądził
pokazałeś drzewa rosnące w ciszy
drogę przez wieki wdeptaną w kamienie
i biedronkę która wcześniej będzie w niebie


Świeży chleb od ciebie smakował inaczej
wiedziałeś zawsze jak potoczy się piłka
i która kropla deszczu
spadnie na nos pierwsza


Mówiłeś o chorobie bólu i starości
a ja ćwiczyłem swoje młode mięśnie
mówiłeś o śmierci
ja czekałem na cud


Teraz wiem że ty byłeś cudem
próbuję zrozumieć srebrne pstrągi czasu
dałeś mi życie
które trzeba oddać
zniszczone
w jak najlepszym stanie


2 komentarze:

BBM pisze...

Wszystko zależy od tego, jakie są relacje między ojcem i dzieckiem...

donka pisze...

Takie słowa być może są prawdziwe .... ale mogą być pełnym żalu marzeniem syna.

Miłego dnia.

nie znam z autopsji uczuć ojca... nie pamiętam, miałam 4 lata gdy został zamordowany przez Niemców. Nigdy mi sie nie przyśnił, choć pamiętam siebie u niego na kolanach.... teraz nie jestem jednak pewna, czy sobie tego nie wymyśliłam