sobota, 15 kwietnia 2023

Wojciech Młynarski - Ballada o przyszłości chirurgii

 


Zamiast wątpliwych sensacji wiru
Niech widz prawdziwej sensacji liźnie
Oto co wyznał mi pewien chirurg
Już w posttotalitarnej ojczyźnie

Wpadł do mnie facet o wczesnej porze
Miał jasne oko miłą prezencję
I szepnął cicho panie doktorze
Proszę mnie wyciąć inteligencję

Ja odbąknąłem cicho a ma pan
Owszem doktorze mam dosyć sporą
I przez to ciężki kac mnie dołapał
Jak w krąg spojrzę diabli mnie biorą
Choć wokół niby piękne przemiany
I Polska weszła na nowa drogę



Z inteligencja moją kochany
Spokojnie na to patrzeć nie mogę
Bo z jednej strony piękne wspomnienia
Gdyśmy mądrości nieśli proporce
Jesieni ludów będąc natchnieniem
Iskrą zarzewiem pochodnią wzorcem


A z drugiej strony buźki jak z buszu
Męty wszelkiego autoramentu
Czas dla cwaniaków raj dla chytrusów
I dno dla pełnych inteligentów
Ja na to patrzeć nie mogę ach nie
Z inteligencja mą nazbyt czułą
Niech pan ją wytnie niech pan ją ciachnie
Bym dostosował się do ogółu
Tu mu zadałem pytanie wartkie
Rzekł chirurg ciągnąc swa opowiastkę
Mam wyciąć całą zostaw pan ćwiartkę

Lub może jeszcze lepiej szesnastkę
Więc wykonałem zabieg udany
Bez komplikacji potknięć kolizji
Wkrótce mój pacjent zrobił się znany
Często widuję go w telewizji

Jak on gulgocze tam koncertowo
Jak oponentów bezwzględnie kruszy
Mówi ja swoją mam podmiotowość
I łatwo mnie się jej nie naruszy
Rwie się do czynu rwie się do głosu
Mówi pluralizm mówi dziedzictwo
I z świetlistego czerpiąc etosu
Założył właśnie nowe stronnictwo


Tu chirurg skończył pomilczał troszkę
I dodał patrz pan na co nam przyszło
A jam pomyślał o rany boskie
Oto chirurgia która ma przyszłość
I szybko wziąłem chirurga adres
Bo ja też odkąd wiatr przemian zawiał
Czuję wciąż nową psychiczną zadrę
Gdy widzę co się wokół wyprawia

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

BBM: Idealnie trafione!
Jakże bardzo brak teraz mistrza Młynarskiego!!:(

donka pisze...


Pod koniec życia poeta pisał dużo całkiem niedwuznacznych wierszy satyrycznych. Krążyły w Internecie, wyłapywane przez czytelników.
Jak zawsze późno kończę - dobranoc Matyldo.