Głupia miłość
To była taka miłość głupia,
jakiej nie widział dotąd świat,
ale zobaczył i osłupiał -
mieliśmy osiemnaście lat
i wszystko było takie proste,
choć nie ma w życiu prostych dróg,
przepaście łączyliśmy mostem,
bo wspierał diabeł nas i bóg.
jakiej nie widział dotąd świat,
ale zobaczył i osłupiał -
mieliśmy osiemnaście lat
i wszystko było takie proste,
choć nie ma w życiu prostych dróg,
przepaście łączyliśmy mostem,
bo wspierał diabeł nas i bóg.
Rwaliśmy zakazane jabłka,
by razem z nich wyciskać sok,
nago na łące leżąc w kwiatkach,
myśleliśmy, że kwitną rok.
Piliśmy wodę ze strumienia,
z rybną konserwą jedząc chleb,
a czuły nasze podniebienia,
że goszczą w siódmym z siedmiu nieb.
To była taka miłość głupia,
jakiej nie widział dotąd świat,
ale zobaczył i osłupiał -
mieliśmy osiemnaście lat
i wszystko było takie proste,
choć nie ma w życiu prostych dróg,
przepaście łączyliśmy mostem,
bo wspierał diabeł nas i bóg.
Po rannej rosie biegnąc boso
pozdrawialiśmy nowy dzień
i szliśmy, gdzie nas nogi niosą,
bo wszystko było niczym sen.
Z ust do ust dając sobie wiśnie,
czuliśmy miód w nich, a nie kwas
i kochaliśmy się bezwstydnie,
bezwstydnie, chociaż pierwszy raz.
To była taka miłość głupia,
jakiej nie widział dotąd świat,
ale zobaczył i osłupiał -
mieliśmy osiemnaście lat
i wszystko było takie proste,
choć nie ma w życiu prostych dróg,
przepaście łączyliśmy mostem,
bo wspierał diabeł nas i bóg.
nago na łące leżąc w kwiatkach,
myśleliśmy, że kwitną rok.
Piliśmy wodę ze strumienia,
z rybną konserwą jedząc chleb,
a czuły nasze podniebienia,
że goszczą w siódmym z siedmiu nieb.
To była taka miłość głupia,
jakiej nie widział dotąd świat,
ale zobaczył i osłupiał -
mieliśmy osiemnaście lat
i wszystko było takie proste,
choć nie ma w życiu prostych dróg,
przepaście łączyliśmy mostem,
bo wspierał diabeł nas i bóg.
Po rannej rosie biegnąc boso
pozdrawialiśmy nowy dzień
i szliśmy, gdzie nas nogi niosą,
bo wszystko było niczym sen.
Z ust do ust dając sobie wiśnie,
czuliśmy miód w nich, a nie kwas
i kochaliśmy się bezwstydnie,
bezwstydnie, chociaż pierwszy raz.
To była taka miłość głupia,
jakiej nie widział dotąd świat,
ale zobaczył i osłupiał -
mieliśmy osiemnaście lat
i wszystko było takie proste,
choć nie ma w życiu prostych dróg,
przepaście łączyliśmy mostem,
bo wspierał diabeł nas i bóg.
Mariusz Parlicki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz