Spieszą się ludzie, pospieszają
Kto, komu, ile, po co, gdzie
Żeby i w lepszym domu, w kraju
I żeby spokojniejszy sen
Do gardła jakże wdzięcznie skaczą
Jak czule patrzą sobie w twarz
I myślą, jeszcze, jeszcze się zobaczy
Gra przecież jeszcze, jeszcze toczy się
Kto, komu, ile, po co, gdzie
Żeby i w lepszym domu, w kraju
I żeby spokojniejszy sen
Do gardła jakże wdzięcznie skaczą
Jak czule patrzą sobie w twarz
I myślą, jeszcze, jeszcze się zobaczy
Gra przecież jeszcze, jeszcze toczy się
Na dworcach wszystkich miast
Pociągi spieszą się
A to powroty, czy odjazdy
Tak jak plakatów czerń czy biel
A może tylko choćby wsiąść
Bo sama jazda to już cel
Za nami wszystko niech zostaje
Przed nami wszystko prostsze jest
Na dworcach wszystkich miast
I ludzie jakże tęsknią, marzą
By spotkać kogoś, kto się śni
I siódmym niebem nazywają
Tych razem choćby kilka chwil
A potem bywa, to się zdarza
Z jednego domu choćby w noc
Z walizką w ręku ktoś wybiega
Bo dłużej nie, bo aż tak dość
Na dworcach wszystkich miast
Pociągi spieszą się
A to powroty, czy odjazdy
Tak jak plakatów czerń czy biel
A może tylko choćby wsiąść
Bo sama jazda to już cel
Za nami wszystko niech zostaje
Przed nami wszystko prostsze jest
Na dworcach wszystkich miast
I tak mijają lata, twarze
A twarzom wciąż przybywa lat
I bywa całym jest bagażem
Ten uśmiech, który całą prawdę zna
A prawda taka, że nic więcej
Choćbyś i jechał nie wiem gdzie
A już i czas, już bilet w ręce
I wszystko, wszystko odprowadza cię
Na dworcach wszystkich miast
Pociągi spieszą się
A to powroty, czy odjazdy
A ty odpowiedź znasz, już wiesz
I jeszcze tylko, jeszcze wsiąść
Choć nazbyt dobrze znany cel
Za nami wszystko niech zostaje
Przed nami ile, to już wiesz
I jak gazety porzucone
Kiedy odjedzie pociąg już
Zostaje zawsze na peronach
Ta sama ilość wciąż tych samych
Na wiatr, na wiatr rzuconych słów
I jak gazety porzucone
Kiedy odjedzie pociąg już
Zostaje zawsze na peronach
Ta sama ilość wciąż tych samych
Niezałatwionych nigdy spraw
Na dworcach wszystkich miast
Leszek Długosz -
8 komentarzy:
Wiersz taki prawdziwy...
Miałam okazję poznać kiedyś i porozmawiać z Leszkiem Długoszem. Było to na bardzo kameralnym spotkaniu w Kazimierzu Dolnym,,,
Piękne wersy i takie życiowe...
Bo sama droga, to już cel...bliskie mi słowa!
Cel staje się często ucieczką, a może na odwrót ucieczka staje się złudnym celem.
to prawda... ciekawy poeta ..... piękny jest jego wiersz "Spieszmy się.... jakby odpowiedź , lub kontynuacja wiersza Jana Twardowskiego.....
"Śpieszmy, śpieszmy się
Bo krucha jest materia naszych dni
Bo śnią się szare, coraz bardziej puste sny
Bo zasypiają serca w nas
Nie zbudzą się któregoś dnia..".
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zazdroszczę Ci Jadziu tej rozmowy..... lubię jego wiersze, a ten poruszył we mnie bardzo już odległe wspomnienie podróżowania przed laty.... w pierwszych latach po wojnie,,....która porozrzucała ludzi po całym kraju. Tłoki na peronach. i w pociągach... tłum wyczekujących.....I niestety śladu romantyzmu. Teraz lubię perony nocą, puste, mało podróżnych .... maja w sobie jakiś urok...
Zamyśliłam się… kolejne dworce, kolejne decyzje…
I love how Długosz captures both the urgency of travel and the reflective pauses in between, making every departure feel meaningful. Reading it, you can almost hear the trains rushing and feel the weight of every suitcase and every unspoken word left behind.
Prześlij komentarz