piątek, 12 grudnia 2014

Adam Kreczmar MÓJ PEJZAŻ

Do Kreczmara gierymski-maksymilian-krajobraz

Gierymski Maksymilian – Pejzaż wiejski

Nie morza stalowego fale napastliwe 
Nie Tatry, chmur drapacze wyższe, niż Manhattan 
Nie białowieskiej puszczy dęby wiecznie żywe
Ani w wieże wawelskie wmurowane lata.

Ale ptak, co go dotąd jeszcze nikt nie złapał 
Ale kobiałka wczesnych, zakurzonych śliwek 
I koza prowadzona gdzieś za rogi krzywe 
I oset, który bosą piętę podrapał. 

Nie trasy, autostrady, Nowotel, Intraco 
Ani stada dyskotek w stroboskopów strudze 
Smokingowe night cluby wzbronione pętakom 
Nie pachnące salony elektrycznych złudzeń.

Ale rynek miasteczka unurzany w nudzie 
I dach z przegniłych gontów dobrze znany ptakom 
Ciepły chleb o nieznanym, zapomnianym smaku
I drzwi wąskie, skrzypiące, a za nimi ludzie

Brak komentarzy: