środa, 7 lutego 2018

Henryk Cyganik – po prostu- Henio



Henryk Cyganik urodzony 17 listopada 1946 roku w Maniowach. / miejsce jego przyjścia na świat pokryła tafla Jeziora Czorsztyńskiego/.

Osobowość, twórca, nazwisko.

Dziennikarz, satyryk, poeta, który tak się przedstawiał :„jestem podhalańskim chłopem z pochodzenia, mój zawód wyuczony to polonista, teatrolog, wykonywany – wyrobnik pióra, wymarzony – bogaty nierób.”

Jego rodzice poznali się na przymusowych robotach w Niemczech. Ojciec został zamordowany na oczach matki z niemowlęciem na ręku przez ludzi z partyzantki „Ognia”.

Postać popularna w krakowskim teatrze, kabarecie, w radiu i telewizji, znany felietonista, autor piosenek.
Brat - łata podziwiany w wielu środowiskach twórczych i intelektualnych. Mecenas kabaretów wiejskich, poetów, rzeźbiarzy. 
Nazywany przez wszystkich po prostu - Henio. . Był niestrudzonym animatorem i propagatorem kultury ludowej, z której wyrósł i do końca swych dni pozostał wierny.

Mimo, iż dość szybko opuścił rodzinną wieś i zaczął gazdować w Krakowie, góralszczyzna widoczna była w jego twórczości, sposobie bycia, fascynacji górami i ludźmi gór… bez gór nie mógł żyć. 
Mówił, że będąc w górach nie można nie wierzyć, że to, co cię otacza to dzieło Najwyższego. 
Mimo swojej lewicowości („wyssanej z mlekiem matki” – jak mawiał), a może właśnie dlatego, Heniu był zawsze blisko Boga. 
Ale bez jakichkolwiek pośredników – podkreślał często.

Przegrał walkę z chorobą nowotworową, zmarł 23 lutego 2005 roku.
Jego maksyma w zmaganiach z chorobą brzmiała:

„Bo w życiu najważniejsze jest życie.”

Pod pseudonimem Jasiek Plewowy wydał największą antologię humoru góralskiego „Anegdoty góralskie”

A to przykłady jego twórczości poetyckiej:


Polacy

po ekstazie ocalenia Europy
po etosie styropianowych ciuciubabek
z komuną
po poświęceniu kaloryfera
i konkwistadorów trzeciego tysiąclecia
ocieramy się o geniusz
ideał podnosimy z bruku
sięga już komina

gdyby nam się jeszcze udało
książkę do nabożeństwa
zamienić
na nabożeństwo do książki


naród wybrany

pijemy jak Azjaci 
myślimy jak Aborygeni 
pracujemy jak Arabowie 
w skwarze pustynnego słońca

ale żyć chcemy 
jak Rzymianie

wyprany 
zaprany 
naród wybrany


kamień

podnoszę kamień
nie uchylaj się
podnieś drugi

spróbujemy zbudować
dom


za pięć dwunasta

jest już późno 
jest już za późno 
już za pięć dwunasta

a więc tylko pięć minut strachu 
a potem

co to znaczy 
późno?

możesz jeszcze ocalić swój honor 
możesz jeszcze zobaczyć najpiękniejszy wschód słońca 
możesz jeszcze ogrom

jest dopiero za pięć dwunasta


*** (gdyby któreś z nas)

gdyby któreś z nas 
przeszło pierwsze na drugą stronę 
cienia 
ma obowiązek poczekać 
na stacji Syriusz 
aż to drugie 
załapie się na następny 
kondukt

bo podróż przez tę miłość 
nie może być inna 
jak tylko 
nieśmiertelna 
i nieskończona 


/ "Świat poezji"/ 2014r./

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nie uwierzy Pani ale do stwierdzenia, że "W życiu najważniejsze jest życie" sam doszedłem niecały rok temu bazując na własnych doświadczeniach życiowych. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tym stwierdzeniem u kogoś innego:-)
Grzegorz

donka pisze...

A to jest jest największa prawda życiowa. Jeśli jest dobrze rozumiana.
Pozdrawiam.... dziękuję za wizytę.