środa, 29 grudnia 2021

ERNEST BRYLL - Jak pędzi moje pokolenie / Młodość, choć już nie ta


Młodość -  choć już nie ta





Jeszcze mam, jeszcze znam
Miejsce swe pośród dnia
Jeszcze muzyka gra
Jeszcze nie liczę strat


Młodość, choć już nie ta
Ale jest, jeszcze trwa
Jeszcze biegnę, gdzie chcę
Jeszcze ktoś, jeszcze ktoś o tym wie



I za progiem ten świat
Który już tyle lat
Gdy go chcę, no to jest
Przecież jest na skinienie


Ulic sto albo dwie
Zawsze ktoś znajdzie się
I gdy się rzeknie mi - nie martw się
To się jeszcze odmieni


Tu w tych murach, tu w tych chmurach
Ścieżki dwie
Tu usłyszę, to co sercem
Słyszeć chcę
Szumi wiosna i srebrzy się dzień


Tu w niedzielę pod Wawelem
Z tłumem iść
Tu nad Wisłą, tu z kimś bliskim
Gdzieś się skryć
Piękniej gdzieś, może tak
Lepiej gdzieś, bez dwóch zdań
Ale mnie starczy to, co tu mam


Biegną lata, no cóż
Coś zostaje z nas tu
Na pamiątkę tych dat
Jakbyś liść w książkę kładł


Młodość, choć już nie ta
Ale jest, jeszcze trwa
Jeszcze biegnę, gdzie chcę
Jeszcze ktoś, jeszcze ktoś obok mnie


I za progiem ten świat
Który już tyle lat
Gdy go chcę, no to jest
Przecież jest na skinienie


Wiosną, gdy ciepły wiatr
Znów powieje wśród fal
Nie żal mi, że to tam
Młodość moja
Młodość nasza zostaje


JAK PĘDZI MOJE POKOLENIE

 - Jak pędzi moje pokolenie
Jak skacze w górę, jak się stara
Dosięgnąć - co najbardziej w cenie
Co ma mieć jutro mieć od zaraz.




I ja tak gonię razem z nimi
Niestary jeszcze, choć niemłody
Wiedzący już jak płyną wody
A nie znający gdzie płyniemy.

2 komentarze:

jotka pisze...

Oba wiersze mogę przygarnąć jako i swoje przemyślenia :-)

donka pisze...

Gratuluję.... nie mam już świata na skinienie. W miarę możliwości, z dużym opóźnieniem i rozwagą poddaję się nurtowi nie wiedząc często dokąd niesie.