piątek, 22 maja 2020

Czesław Miłosz - Religia Helenki

Axentowicz - Modlitwa


W niedzielę chodzę do kościoła i modlę się ze wszystkimi.
Kimże ja jestem, żeby odróżniać się od innych ludzi?


Tyle, że nie słucham tego, co księża wygadują w swoich kazaniach
Bo musiałabym udawać, że wyrzekam się zdrowego sensu.


Starałam się być wierną córką mego rzymskokatolickiego Kościoła.
Odmawiam Ojcze Nasz, Wierzę i Zdrowaś Mario
Na przekór paskudnemu niedowiarstwu mojemu.


Nie mnie rozsądzać jak to jest z tym Piekłem i Niebem.
Ale w tym świecie za dużo ohydy i brzydoty,
Więc musi gdzieś być prawda i dobro, to znaczy musi być Bóg.

2 komentarze:

Unknown pisze...

Czy błędna, rozdzielna pisownia "musiała bym" (zamiast musiałabym) w wierszu ma jakieś uzasadnienie?

donka pisze...

Nie... nie ma uzasadnienia....wiersz pochodzi z moich starych zbiorów, m.in. z "Tygodnika Powszechnego" z czasów gdy Miłosz powoli wchodził wreszcie do nas oficjalnie. W starym wydaniu Tygodnika wiersze religijne Miłosza, w których się wadził z Bogiem i Kościołem zajmowały całą stronę. M. in. znajdował się wśród nich "Religia Helenki" Wrzuciłam go sobie wtedy do komputera. Błędu nie zauważyłam, ale czytam całościowo więc pewnie nie zwróciłam na to uwagi.. Obecnie w aktualnych, moich własnych zbiorach, głównie tych refleksyjnych w rodzaju „Ksiądz Seweryn, „Traktat Teologiczny” itp. wiersz nie zawierał błędu. Na ogół przed zatwierdzeniem posta czytam go ponownie. Cieszy mnie to jednak,że są czytelnicy, którzy czytają wiersze zamieszczane przeze mnie wychwytując ku mojemu zawstydzeniu błędy, co nie zmienia faktu mojej wielkiej miłości do poezji. .... dzięki poezji przetrwałam ciężkie chwile w życiu.
Donka