Agnieszka Osiecka - Chociaż raz
Chociaż raz
warto umrzeć z miłości.
Chociaż raz.
A to choćby po to,
żeby się później chwalić znajomym,
że to bywa.
Że to jest.
... Umrzeć.
Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady
obok innych nieboszczyków listów
i nieboszczek pamiątek
i cierpieć...
Cierpieć tak bosko
i z takim patosem,
jakby się było Toscą
lub Witosem.
... I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boga, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości.
3 komentarze:
BBM: No, niewątpliwie Osiecka znała temat!😉
Pięknie pisała jak była zakochana.
Znała, kochała tęskniła i cierpiała. Najbardziej gdy kochała bez wzajemności.... tak jak by tego potrzebowała.... wtedy też powstawało najwięcej jej wierszy. ale też i tekstów na zamówienie. musiała przecież z czegoś żyć.
Polecam, jeśli nie znacie - książkę:
"Osiecka. Tego o mnie nie wiecie"
Dobranoc. Pozdrawiam.
Ps. w blogu jest sporo jej wierszy.... lubiłam je oprawiać i chyba nadal lubię.
Prześlij komentarz