Ojczyzna
Czy ojczyzna to ta ziemia
którą grzeje zimne słońce
gdzie – choć tak się bardzo starasz –
trudno związać koniec z końcem?
Czy to może zwykłe słowa
które mówisz do sąsiada
z którym – choć mijają lata –
nie potrafisz się dogadać
Czy to może ci gówniarze
którzy rwą się do rządzenia
którzy dadzą ci karabin
i powiedzą gdzie masz strzelać?
którzy rwą się do rządzenia
którzy dadzą ci karabin
i powiedzą gdzie masz strzelać?
Czy to świątki w których możesz
jak na targu poprzebierać
które patrzą niewzruszenie
kiedy cierpisz i umierasz?
jak na targu poprzebierać
które patrzą niewzruszenie
kiedy cierpisz i umierasz?
Już prawie nie ma nas
Już prawie nie ma nas
i nie ma tamtych miejsc
gdzie słychać było śpiew
i nasz beztroski śmiech
Już nie ma tamtych dróg
i tamtych twarzy też
tak szybko biegną dni
codziennie wciąż nas mniej
układamy świat na nowo
a przez palce nam przecieka
jeszcze jedna druga młodość
Po kropelce ze zdumieniem
przesączamy się w nieznane
i do końca nie wierzymy
że z nas śladu nie zostanie
Już nie umiemy nie…
jak dawniej z czasu kpić
czy świat jest jeszcze nasz
czy my to jeszcze my?
Tych kilka ciepłych lat
rozwiało się jak dym
już jesień… za nią chłód
najdłuższej z wszystkich zim
Z resztek marzeń…
2 komentarze:
To przede wszystkim przemyślenia doświadczonej życiem osoby, która uważnie obserwuje rzeczywistość...
To takie moje…
Dziękuję za polecenie❣️
Prześlij komentarz