poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Przypominając „ ZAGŁADĘ ” – w 78 rocznicę powstania w getcie warszawskim.

 

Roman Brandstaetter

Josel Rakower prawuje się z Bogiem.

 (Jest to  przerobione na wiersz przez Brandstattera - wyznanie testament polskiego żyda Josla  Rakowera, który pisał go w obliczu nieuchronnie zbliżającej się śmierci w przeddzień likwidacji żydowskiego powstania.

Rakower był ostatnim z całej swojej rodziny.

Wszyscy zginęli - żona i pięcioro dzieci od hitlerowskich kul i bagnetów.)

 

(Pełny tekst zapisków Rakowera ukazał się w miesięczniku "W drodze" 1977,nr.9 )

 




Błogosławiony bądź Panie,
Ze uczyniłeś mnie synem Izraela,
Synem ludu najbardziej nieszczęśliwego
Pośród wszystkich ludów świata

Wierzę w Ciebie,
Boże Abrahama, Izaaka i Jakuba,
Chociaż wszystko uczyniłeś,
Abym w Ciebie nie wierzył.

 
Wierzę w Twoje prawo,
Chociaż czyny Twoje
Są niesprawiedliwe.
 
Powiedz, Panie,
Co jeszcze uczynisz przeciw nam,
Zanim oblicze Twoje
Znów ku nam zwrócisz?
 
Czy nie wolno nam wiedzieć
Zmęczonym,
Poniżonym,
Grzebanym żywcem,
Hańbionym,
Palonym,
Oplwanym -
 
Jak długo potrwa Twój gniew?
Panie,Panie,
Czy Ty jesteś Bogiem naszym,
Czy Bogiem morderców?
 
Panie, w gorzkości duszy mojej
Nie mogę Cię chwalić za zło,
Które przeciw nam czynisz,
Ale chwalę Cię
Za Twoją przerażającą wielkość,
Straszną i potężną i niezachwianą,
Albowiem cierpienie,
Które nam zadałeś,
Ani Cię nie pomniejszyło,
Ani Tobą nie zachwiało.
 
Panie przyszedłem na świat,
Abym w Ciebie wierzył,
I wypełniał Twoje przykazania,
I wielbił Imię Twoje,
Ty jednak wszystko uczyniłeś,
Abym w Ciebie nie wierzyl.
 
Ale nie odwiedziesz mnie z drogi mojej,
Boże mój,
Boże moich praojców!
To Ci się nie uda!
Odebrałeś mi żonę
I dzieci,
I dom,
I majątek,
Uczyniłeś mnie ochłapem mięsa
Rzuconego między wściekłe wilki,
Naznaczyłeś mnie piętnem hańby,

Ale ja w Ciebie nie przestanę wierzyć
I będę Cię miłował
Na przekór Tobie samemu,
Na przekór Twojej woli,
Boże,
Który wszystko uczyniłeś,
Abym o Tobie zwątpił!

Szema Israel, Adonaj Elochenu, Adonaj Ehad!





Wiersz. napisany podobno przez żydowskiego chłopca w gettcie - 1941 r.

Od jutra...

Od jutra będę smutny, od jutra.
Dzisiaj jednak będę szczęśliwy:
Do czego służy smutek, do czego?
Dlatego, że wieje nieprzychylny wiatr?
Dlaczego mam się dzisiaj martwić o jutro?
Może jutro będzie wszystko jasne…
Może jutro zabłyśnie już słońce.
I nie będzie żadnego powodu do smutku….
Od jutra będę smutny, od jutra.




Ale dzisiaj, dzisiaj będę szczęśliwy
i powiem do każdego smutnego dnia:

Od jutra będę smutny…..

Dzisiaj nie….. 

 

 





Irit Amiel  - 

poetka i tłumaczka. Urodzona w 1931 r. w Częstochowie.
Wojnę przeżyła na aryjskich papierach w Polsce. 
Mieszka w Palestynie od 1947 roku.

 

Egzamin z Zagłady

Jesteśmy już nieliczni i ostatni.

Wiek nie zaciera świadomości,

a po nas zapadnie wielkie milczenie.

I moja wnuczka mówi - mam egzamin z Zagłady -

 
Nasze życia, nasze nocne zmory,
Nasze codzienne grozy staną się datami.
A młody adwokat mówi - Oni są już starzy
nie można polegać na ich pamięci.
 
Jesteśmy już nieliczni i ostatni.
Powoli odchodzimy i znikamy
zabierając ze sobą na dno
nasze milczenie, nasz krzyk.
 
Jesteśmy już nieliczni i ostatni,
i pozostała nam już tylko garstka dni
na świadectwo, na grozę i na gorzkie
porachunki z człowiekiem i z Bogiem.

7 komentarzy:

jotka pisze...

Pięknie upamiętniłaś rocznicę, pamiętajmy i miejmy nadzieję, że ich śmierć nie poszła na marne...

BBM pisze...

Pierwszy wiersz mnie poraził!... że możliwa jest wiara w Boga mimo wszystko...

donka pisze...

Od zawsze bardzo się wczuwam w los Żydów - Oświęcim, Treblinka, pogromy, nasz antysemityzm, którego nie mogę zrozumieć..... ukrywanie prawdy.o naszych grzechach w stos. do nich. .. Obecnie gdyby nie Stany Zjednoczone hamujące nasze zapędy rozhulałaby się następna nagonka.
Z drugiej strony nie zachwyca mnie stosunek Izraela do Palestyna. Tak jakby się wzorowali na własnych doświadczeniach.
Pozdrawiam.serdecznie. ...

donka pisze...

Matyldo.... ja też nie mogę tego zrozumieć, podejrzewam zupełnie poważnie Brandstaettera, że wczuwając się w treść testamentu Rakowera. i przekształcając go w wiersz zakończył go tak jakby to był jego testament. Większość Żydów po przejściach oświęcimskich potraciło na zawsze wiarę. Wiersz się prosi o inne zakończenie.
Znam prawie całą poezję Brandstaettera, był tak głęboko wierzący, że kto wie ?
Wychowywany od dziecka przez dziadka na biblii był chodzącą wiarą i uwielbieniem Boga. Jego religijna poezja jest zresztą bardzo piękna.

donka pisze...

Dopisuję po zastanowieniu jeszcze kilka słów.... chyba nie mam racji. może to był testament jakiegoś rabina cadyka.... pisałaś niedawno Matyldo, że czytałaś ostatnio książkę o ortodoksyjnych Żydach .. czy po tej lekturze, nie uważasz, że wśród chasydów mogą znajdować się tacy zaślepieni Bogiem Żydzi. W Związku Radzieckim część skazanych nie koniecznie komunistów, odsiadujących wyroki w łagrach i zamęczonych na śmierć nie - obciążali Stalina, szukali winy w sobie i nadal wierzyli w niego jak w Boga.

BBM pisze...

Syndrom sztokholmski?... Może...
Nie czytałam książki, oglądałam serial. I powiem Ci, że nam wątpliwości co do głębokości tamtej wiary. To raczej strach przed złamaniem wytycznych i kombinowanie, jak by tu tego surowego Boga przechytrzyć. Przepraszam- taki był mój odbiór, nie twierdzę, że taka jest prawda.

donka pisze...

Tak to był serial - przepraszam, znalazłam go nawet wtedy / -oby to nie odwiedziny Niemca ../ . książkę " Izrael oswojony" czytałam ja, ale - w wiarę chasydów autorka się nie wgłębiała- raczej opisywała ich niezłomność w trzymaniu się obyczajów, zwyczajów, różnych rytuałów. / Obecnie zaczęłam następną książkę o Izraelu - " Polanin - Z Polski do Izraela" W Izraelu o Polaku mówi się Polanin / mam b. daleko bibliotekę, czytam głównie e-booki z czytnika dlatego ta łatwość dostępu do ciekawych książek..
Miłego dnia.