niedziela, 29 stycznia 2023

WISŁAWA SZYMBORSKA - INTERPRETACJA Cz.1


Je­stem kim je­stem.
Nie­po­ję­ty przy­pa­dek
jak każ­dy przy­pa­dek.


Inni przod­ko­wie
mo­gli być prze­cież mo­imi,
a już z in­ne­go gniaz­da
wy­fru­nę­ła­bym,
już spod in­ne­go pnia
wy­peł­zła w łu­sce.


W gar­de­ro­bie na­tu­ry
jest ko­stiu­mów spo­ro.
Ko­stium pa­ją­ka, mewy, my­szy po­lnej.
Każ­dy od razu pa­su­je jak ulał
i no­szo­ny jest po­słusz­nie
aż do zdar­cia.



Ja też nie wy­bie­ra­łam,
ale nie na­rze­kam.
Mo­głam być kimś
o wie­le mniej osob­nym.
Kimś z ła­wi­cy, mro­wi­ska, brzę­czą­ce­go roju,
szar­pa­ną wia­trem cząst­ką kra­jo­bra­zu.


Kimś dużo mniej szczę­śli­wym,
ho­do­wa­nym na fu­tro,
na świą­tecz­ny stół,
czymś, co pły­wa pod szkieł­kiem.


Drze­wem uwię­złym w zie­mi,
do któ­re­go zbli­ża się po­żar.


Źdźbłem tra­to­wa­nym
przez bieg nie­po­ję­tych wy­da­rzeń.


Ty­pem spod ciem­nej gwiaz­dy,
któ­ra dla dru­gich ja­śnie­je.


A co, gdy­bym bu­dzi­ła w lu­dziach strach,
albo tyl­ko od­ra­zę,
albo tyl­ko li­tość?


Gdy­bym się uro­dzi­ła
nie w tym, co trze­ba, ple­mie­niu
i za­my­ka­ły się przede mną dro­gi?


Los oka­zał się dla mnie
jak do­tąd ła­ska­wy.

1 komentarz:

BBM pisze...

Piękne! w końcówce życia dochodzi się do wniosku, że było jak było, ale można było trafić gorzej... krótko mówiąc- mozna cieszyć się ze wszystkiego... :))