piątek, 8 marca 2024

Jacek Kaczmarski - Ewa - naśladowanie z Słowackiego


Obraz: Hans Zatzka 1859 - 1945






Opisać Ewę, to zadanie
Co twórcy stawia obowiązki
Uniesień unoszących pamięć
Zapomnień - która grzęźnie w grząski
Temat, co się pomysłem stanie,
Gdy się dobiorę do podwiązki
I pończoch wiersza - u ud szczytu
W świątyni wstydów i zachwytów.
Temat, co się pomysłem stanie,
Gdy się dobiorę do podwiązki
I pończoch wiersza - u ud szczytu
W świątyni wstydów i zachwytów.


Opisać Ewę, kiedy chrapie
Z dłonią nad głową (Michał Anioł)
Świadoma bezlitosnych strapień,
Poprzyczajanych wszędzie na Nią,
W których się diabeł nie połapie
(Dlatego przecież wysłał panią),



Opisać Ewę - to trud, kaprys,
Talentu piszącego - natrysk.


Opisać Ewę - brew półgiętka
Co jakiś czas sprawdzana kredką
Brew, której pragnie dotknąć ręka
By poczuć, czy jest w niej ta giętkość,
Jaką w kobiecie kształci męka
Niewiedzy - gdzie się czai męskość
Co ma docenić łuk i czernie
Tego, co skubie się misternie.
Opisać Ewę - oczy czujne,
W uczuciach czyste, lecz ostrożne -
Choć, kiedy czują - to podwójnie
Bezwzględne, zakochane, groźne,
Obce skłonnościom uogólnień,
Proletariackie i wielmożne,
Jedyne - jak Jedyność znaczy
W zachwycie złości i rozpaczy.


Opisać Ewę... - nos i usta,
Słodkie podbródka powielenia,
Jak przypomnienie, że rozpusta
Nic nie zostawia prócz wspomnienia,
W rodzinnym zaś ognisku chrustach
Dojrzewań żarzą się cierpienia -
Więc w ustach tych i tym podbródku
Mieszka duch śmiechu i duch smutku.


Opisać Ewę, to opisać
Szyi kolumnę marmurową,
Co przypomina w swych zarysach
Katedrę Dobra. Daję słowo,
Że Michał Anioł gdyby słyszał,
Że taka szyja rządzi głową -
Połupałby Dawida z gniewem
I z pasją wziąłby się za Ewę!


Opisać Ewę... - piersi, biodra
Zwycięskie, przede wszystkim, nogi -
Rozrywka może to i dobra,
Lecz bez morału i przestrogi;
Poecie tutaj Muza mądra
Zakłada knebel i - ostrogi,
Żeby z milczenia i czułości
Czytelnik mógł wyciągnąć wnioski.


Opisać Ewę... - dodam jeszcze
Że pachnie rajem, bo jest rajem.
Ewa - to trwanie, oddech, przestrzeń,
To - branie, kiedy biorąc - dajesz,
Zbawienny łyk, gdy żyć już nie chcesz,
Który się narkotykiem staje;


Niech Baś, Kryś, Zoś wdzięk się nie gniewa,
Że jest i znaczy - tylko Ewa.
I po cóż próżny Ewy opis,
Który o Ewie nic nie mówi?
Ewa, to symbol - a w Europie
"Nie takie dupy się hołubi"


Lecz ta jedyna, której stopy
Autor całuje, bo je lubi
Ma istnieć, tak jak sens istnienia,
Ciała modlitwy i tworzenia.


Jacek Kaczmarski


25.12.1988


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Chyba równie trudno opisać Adama:-)
jotka

donka pisze...


Oj! Chyba nie... nie bez przyczyny mówi się "Kobieta zmienną jest"

Wszystkiego najlepszego Jotko w Dniu Kobiet.

Anonimowy pisze...

Wzajemnie, Donko, pięknych wszystkich dni, także nieświątecznych!
jotka