sobota, 13 kwietnia 2024

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Bliźni...... Dziadzio

 

Bliźni



Obce nam dzisiaj dawne słowo "bliźni"

Więdnie jak róża i krwawi jak rana...

Czy przetrwa jeszcze? czy nam się zabliźni

Pewnego Pięknego Rana?


Maria Pawlikowska Jasnorzewska






Dziadzio

Juliusz Kossak
Dziadzio siedział w pracowni przed sztalugą,
palił cygaro,
brał pędzel do ust, namyślał się długo,
strząsał jedwabny popiół w popielniczkę starą.
Rozrabiał na palecie soki fijołkowe,
deszczówkę pomieszaną z zielenią wiosenną
i mleko migdałowe z sjenną.


Ślad ołówka wycierał kawałkami chleba,
a po kobalt przez okno sięgał aż do nieba.
Malował rozrzewnieniem i słońcem
siwki, grzywki, kopytka tańczące i lśniące

oczy pełniejsze ognia od oczu Hiszpanek
i zady roztęczone jak bańki mydlane,
jak grupy grzybków barwne miasteczka i chaty,
i łąki, i dziedziców jak sumy wąsatych.

A za fotelem dziadzi kiwając się stał
mądry Żydek Immerglück albo Himmelblau,
inni czyhali we drzwiach, a inni w ogrodzie,
aż słodko śpiący skończy swój sen o pogodzie.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


Juliusz Kossak - Jeździec


Juliusz Kossak Młody Huzar z koniem


Juliusz Kossak - Amazonka

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Piekny wiersz o utalentowanym Juliuszu Kossaku...
Stokrotka

Anonimowy pisze...

BBM: Bliźni czyli ludzie tacy jak my…