piątek, 19 kwietnia 2024

W 81 rocznicę powstania w getcie warszawskim .



Dzieci w getcie warszawskim.

Malo się pisze i mówi o losie dzieci w getcie warszawskim, o dzieciach umierających z głodu, o dzieciach szmuglujących żywność...  Ten przeszmuglowany prowiant ratował rodzicom życie,  czasami  przedłużał..    

Opowiadałam  kiedyś o żydowskiej dziewczynce Lodzi, może 10 letniej, chodzącej po domach,  po naszej stronie muru... 
Drzwi każdego mieszkania były zawsze dla Lodzi otwarte.  Byłam od niej niewiele młodsza. Wydaje mi się, że ją pamiętam. Bardziej z opowiadań babci  Zjadała u nas obiad i wychodziła z zapasem jedzenia na później.  
Dzieliła się nim pewnie z rodziną w getcie.  

Można powiedzieć, że odbywało się to pod nadzorem władzy...... na parterze mieszkał policjant z rodziną, i kilkuletnią córeczką. Tak jak inni oni również pomagali Lodzi…. 

Po pewnym czasie  Lodzia przestała przychodzić .  Być może ktoś dopomógł jej w znalezieniu rodziny, która ją przygarnęła. 

Ale mogło ją spotkać to najgorsze…

Nigdy się tego nie dowiem…. 


Mam tylko nadzieję, że jak w pięknym wierszu Gałczyńskiego „Dziecko żydowskie” -  

(… ) Dzisiaj jest dobrze, prawda, moje dziecko? 
Kwiaty znów pachną. Gwiazdy znów migocą.(...) 


Dziecko żydowskie

Widziałem taki balkon, w kwietniu, w słońcu,
w takim słońcu, że aż się oczy mrużą;
gdy wiatry z pól zbyt pełne woni są;
gdy ptaków i kwiatów jest tak dużo.

Na tym balkonie, kiedy nań blask naszedł
i wszystkie wonie jak miotłą przepłoszył,
jeden posępny cień został jednakże
i miał zielone oczy.

Była to dziewuszka, której dzieje
opisać można by w niejednym tomie.
Jej teraz dobrze jest. Lecz jeszcze się nie śmieje.
I często krzyczy nocą od złych wspomnień.

Żydowskie dziecko. Kwiat, co rósł w sekrecie.
Świerszczyk ukryty w szparze. A rodzice
i stara babka, wszystko padło w getcie,
oświetlone ogniem i księżycem.

Dzisiaj jest dobrze, prawda, moje dziecko?
Kwiaty znów pachną. Gwiazdy znów migocą.
Ale ja także znam kolczasty drut i noc niemiecką
i czasem też krzyczę nocą.

Konstanty Ildefons Gałczyński
1948

 



Czy pamiętacie to zdjęcie? Zamieszczałam je już kiedyś w blogu.
To najbardziej znane zdjęcie z getta warszawskiego. Przestraszony chłopiec stoi pod lufami niemieckich żołdaków. 


Fotografia pochodzi z raportu kata getta Jürgena Stroopa z maja 1943 roku. Oryginalny podpis zdjęcia: „Siłą wyciągnięci z podziemnej kryjówki”

Przez wiele lat sądzono, że bezimienny chłopiec z fotografii zginął w obozie zagłady w Treblince. Odnalazł się jednak wiele lat po wojnie w USA. Nazywał się Tsvi Nussbaum.  Był laryngologiem w Nowym Jorku. Zmarł w 2012 roku. 


                                             Mali szmuglerzy






I dzieci umierające z głodu na ulicy.  

Racja żywnościowa za murami wynosiła miesięcznie dwa kilogramy żywności na osobę. .
















Gdy likwidowano getto 
               dzieci, które przeżyły - zostały przez Niemców wywiezione do obozu w Treblince lub w Auschwitz . . 



Wisława Szymborska - Jeszcze

W zaplombowanych wagonach
jadą krajem imiona,
a dokąd tak jechać będą,
a czy kiedy wysiędą,
nie pytajcie, nie powiem, nie wiem.

Imię Natan bije pięścią w ścianę,
imię Izaak śpiewa obłąkane,
imię Sara wody woła dla imienia
Aaron, które umiera z pragnienia.

Nie skacz w biegu, imię Dawida.
Tyś jest imię skazujące na klęskę,
nie dawane nikomu, bez domu,
do noszenia w tym kraju zbyt ciężkie.

Syn niech imię słowiańskie ma,
bo tu liczą włosy na głowie,
bo tu dzielą dobro od zła
wedle imion i kroju powiek.

Nie skacz w biegu. Syn będzie Lech.
Nie skacz w biegu. Jeszcze nie pora.
Nie skacz. Noc się rozlega jak śmiech
i przedrzeźnia kół stukanie na torach.

Chmura z ludźmi nad krajem szła,
z dużej chmury mały deszcze, jedna łza,
mały deszcze, jedna łza, suchy czas.
Tory wiodą czarny las.

Tak to, tak, stuka koło. Las bez polan.
Tak to, tak. Lasem jedzie transport wołań.
Tak to, tak. Obudzona w nocy słyszę
tak to, tak, łomotanie ciszy w ciszę.


4 komentarze:

Anonimowy pisze...

BBM: Wstrząsające zdjęcia. Wstrząsające utwory. Przerażajace!
Dziękuję, Donko!

Anonimowy pisze...

Przerazajace...

Wczoraj o 12.00 zawyly w Warszawie syreny.
Stokrotka

Anonimowy pisze...

Takie zdjęcia są dla mnie tym bardziej wstrząsające od kiedy jestem babcią...
jotka

donka pisze...


Wprawdzie daleko od Warszawy, ale też słuchałam tych syren Stokrotko.

Co roku je słyszę. Przypominają gehennę Żydów.... a ja myślę o takiej samej, albo gorszej gehennie głodujących Palestyńczyków ginących i umierających z głodu dzieciach palestyńskich. Za sprawą tych, którzy to samo przeżywali 81 lat temu.
"Ludzie ludziom ...."

Pozdrawiam Was i dziękuję Kochane za Wasze odwiedziny....wspólne ze mną czytanie poezji.