środa, 19 maja 2021

Wisława Szymborska - Szukam słowa

 

Chcę określić ich jednym wyrazem
jacy - ?
Biorę słowa potoczne, ze słowników kradnę,
mierzę, ważę i badam –
Żadne
nie odpowiada.
 
Każde najodważniejsze – tchórzliwe,
każde najpogardliwsze – jeszcze święte.
Każde najokrutniejsze – nazbyt litościwe,
najbardziej nienawistne – za mało zawzięte.
 
To słowo musi być jak wulkan,
niech bije, rwie i strąca,
jak straszliwy gniew Boga,
jak nienawiść wrząca.
 
Chcę, niech jedno to słowo
krwią będzie nasycone,
niechaj jak mury kaźni
pomieści w sobie każdą mogiłę zbiorową.
Niech opisze ściślej i wyraźniej
kim byli oni – wszystko co się działo.
Bo to co słyszę,
bo to co się pisze –
to jest za mało.
Za mało.





 
Bezsilna nasza mowa,
jej dźwięki nagie – ubogie.
Szukam wysiłkiem myśli,
szukam tego słowa –
ale znaleźć nie mogę.
Nie mogę.


8 komentarzy:

jotka pisze...

Nie śmiem się porównywać z Noblistką, ale wiem co nieco o poszukiwaniu słowa, to straszna męka...

donka pisze...

Rozumiem Cie Jotko. Pisząc prozą można jednak zastąpić brakujące słowo innym.
W poezji nie da się. My zwykli śmiertelnicy wyobrażamy sobie, że wiersz nagle spływa na poetę.... wystarczy tylko by szybko to przelał na papier.

A jednak są tacy- np. Mickiewicz - obdarzeni jakimś wielkim darem, którzy jakby myśleli rymem i mówili wierszem. .

BBM pisze...

Ja to odebrałam inaczej - nie jako poszukiwanie celnych słów a raczej jako przejaw bezsilności na brak słów oddających nasz stosunek do tego, co się dzieje. Każde słowo jest za słabe, za mało wyraziste!
Podzielam tę pretensję do języka!!:(

© Artbook pisze...

Mam podobne odczucia co BBM. Kiedy przeczytałem ten wiersz pomyślałem sobie o kimś kto czuje się bezradny wobec niemożliwości znalezienia odpowiedniego słowa, aby określić jakiś rodzaj zła, trwogi lub gniewu i złości. A może tego wszystkiego naraz. Myślę, że teraz bardziej rozumiem po tym wierszu stwierdzenie: "Nie mam słów..."

donka pisze...

Moim zdaniem, którego oczywiście nie narzucam obie macie rację.... ten wiersz można różnie rozumieć ., niektóre wiersze faktycznie poeci rodzą w bólach, jeśli to można tak nazwać I często są to ich najpiękniejsze utwory. Szymborska napisała prawdę - jak trudno jej przychodzi nazwać swoje uczucia....Wystarczyłoby jedno słowo i ona wie ono jakie to powinno być słowo. . I my z jej opisu też wiemy. Ale pozostawia nazwanie go nam.I nam pozostawia decyzję do kogo byśmy skierowali to słowo.
W sumie, tak jak kiedyś już pisałam o ponadczasowości poezji....to wiersz "Szukam słowa" jest ponadczasowy i właściwie kilku wątkowy., jeśli ktoś chce może być również z bieżącym wydźwiękiem politycznym.
Nie myślcie, że się wymądrzam..... po prostu tak odbieram ten wiersz. .
. .

donka pisze...

Poprawka ; ma być: "Wystarczyłoby jedno słowo i ona wie jakie to powinno być słowo."

Artbook - przepraszam jak pisałam komentarz jeszcze Cię nie było. Twoja interpretacja nie zmienia mojej, ani BBM i Jotki..... tak mi się wydaje.
Określenie "nie mam słów" nie zmienia też intencji Szymborskiej, a faktycznie tłumaczy naszą bezradność wobec właściwego wg. nas nazwania wszystkiego co nas w danej chwili, albo zawsze oburza.

Gabriela pisze...

Ten wiersz został opublikowany chwilę przed końcem II WŚ i wyrażał niemożność nazwania jej okrucieństwa słowami.

donka pisze...

Tak.... Dziękuję. Wiersz powstał w 1945r. Tym słowem poetka próbowała wyrazić wszystkie okrucieństwa wojny. Przeczytałam dziś o wywiadzie jakiego Szymborska udzieliła w 1974r. Wiktorowi Legowiczowi jak ważny okazał się wiersz "Szukam słowa" w jej wyborze kariery poetyckiej.... zrozumiałam autorkę
Dziś po prawie 70 latach równie trudno znaleźć słowo, którego szukała poetka.

Dziękuję.
milo mi będzie gdy częściej zajrzysz do mojego blogu.... Mimo że statystycznie mam dużo odwiedzających brakuje mi komentarzy świadczących o tym, że poezja zamieszczana przeze mnie dociera głębiej.

Pozdrawiam serdecznie.
.