Wisława Szymborska - Szukam słowa
Chcę określić ich jednym
wyrazem
jacy - ?
Biorę słowa potoczne, ze
słowników kradnę,
mierzę, ważę i badam –
Żadne
nie odpowiada.
Każde najodważniejsze –
tchórzliwe,
każde najpogardliwsze –
jeszcze święte.
Każde najokrutniejsze –
nazbyt litościwe,
najbardziej nienawistne –
za mało zawzięte.
To słowo musi być jak
wulkan,
niech bije, rwie i strąca,
jak straszliwy gniew Boga,
jak nienawiść wrząca.
Chcę, niech jedno to słowo
krwią będzie nasycone,
niechaj jak mury kaźni
pomieści w sobie każdą
mogiłę zbiorową.
Niech opisze ściślej i
wyraźniej
kim byli oni – wszystko co
się działo.
Bo to co słyszę,
bo to co się pisze –
to jest za mało.
Za mało.
Bezsilna nasza mowa,
jej dźwięki nagie –
ubogie.
Szukam wysiłkiem myśli,
szukam tego słowa –
ale znaleźć nie mogę.
Nie mogę.
6 komentarzy:
Nie śmiem się porównywać z Noblistką, ale wiem co nieco o poszukiwaniu słowa, to straszna męka...
Rozumiem Cie Jotko. Pisząc prozą można jednak zastąpić brakujące słowo innym.
W poezji nie da się. My zwykli śmiertelnicy wyobrażamy sobie, że wiersz nagle spływa na poetę.... wystarczy tylko by szybko to przelał na papier.
A jednak są tacy- np. Mickiewicz - obdarzeni jakimś wielkim darem, którzy jakby myśleli rymem i mówili wierszem. .
Ja to odebrałam inaczej - nie jako poszukiwanie celnych słów a raczej jako przejaw bezsilności na brak słów oddających nasz stosunek do tego, co się dzieje. Każde słowo jest za słabe, za mało wyraziste!
Podzielam tę pretensję do języka!!:(
Mam podobne odczucia co BBM. Kiedy przeczytałem ten wiersz pomyślałem sobie o kimś kto czuje się bezradny wobec niemożliwości znalezienia odpowiedniego słowa, aby określić jakiś rodzaj zła, trwogi lub gniewu i złości. A może tego wszystkiego naraz. Myślę, że teraz bardziej rozumiem po tym wierszu stwierdzenie: "Nie mam słów..."
Moim zdaniem, którego oczywiście nie narzucam obie macie rację.... ten wiersz można różnie rozumieć ., niektóre wiersze faktycznie poeci rodzą w bólach, jeśli to można tak nazwać I często są to ich najpiękniejsze utwory. Szymborska napisała prawdę - jak trudno jej przychodzi nazwać swoje uczucia....Wystarczyłoby jedno słowo i ona wie ono jakie to powinno być słowo. . I my z jej opisu też wiemy. Ale pozostawia nazwanie go nam.I nam pozostawia decyzję do kogo byśmy skierowali to słowo.
W sumie, tak jak kiedyś już pisałam o ponadczasowości poezji....to wiersz "Szukam słowa" jest ponadczasowy i właściwie kilku wątkowy., jeśli ktoś chce może być również z bieżącym wydźwiękiem politycznym.
Nie myślcie, że się wymądrzam..... po prostu tak odbieram ten wiersz. .
. .
Poprawka ; ma być: "Wystarczyłoby jedno słowo i ona wie jakie to powinno być słowo."
Artbook - przepraszam jak pisałam komentarz jeszcze Cię nie było. Twoja interpretacja nie zmienia mojej, ani BBM i Jotki..... tak mi się wydaje.
Określenie "nie mam słów" nie zmienia też intencji Szymborskiej, a faktycznie tłumaczy naszą bezradność wobec właściwego wg. nas nazwania wszystkiego co nas w danej chwili, albo zawsze oburza.
Prześlij komentarz