poniedziałek, 3 maja 2021

NIE JEST JESZCZE ZA PÓŹNO

                                                           

 

Henryk Cyganik

Za pięć dwunasta

 

Jest już późno
Jest już za późno
Już za pięć dwunasta

A więc tylko pięć minut strachu
A potem

Co to znaczy
Późno?

Możesz jeszcze ocalić swój honor
Możesz jeszcze zobaczyć najpiękniejszy wschód słońca


Możesz jeszcze ogrom
Jest dopiero za pięć dwunasta



Edward Stachura

                          

Jest już za późno, nie jest za późno


Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć,

Tęskność zawrotna przybliża nas.
Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwu planet,
Cudnie spokrewnią się ciała nam.
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę
Z oknem na rzekę lub też na park,
Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem;
Schodzić będziemy codziennie w świat.
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!






Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić,
Siebie zachwycić i wszystko w krąg.
Wojna to będzie straszna, bo czas nas będzie chciał zniszczyć
Lecz nam się uda zachwycić go.





Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
                                                 

8 komentarzy:

BBM pisze...

Mając przekonanie, że póki życia, to wszystko może się jeszcze zdarzyć,mam równolegle drugie wewnętrzne przekonanie, że w MOIM życiu na wiele rzeczy jest już za późno... ;(

jotka pisze...

Pamiętam tę piosenkę:-)
Może nie jest za późno, by się pojednać, ale gdy krzywdy są zbyt wielkie, a serce pęknięte na pół, to czy pojednanie ma sens i dla kogo, po co?

donka pisze...

Ostatnio jak i Ciebie Matyldo nie opuszcza mnie świadomość niewykorzystania szans, które mi dawało życie, odkładanie na później.... "przecież mam jeszcze czas" ale niestety w moim wypadku.....może szczerze - w moim wieku niczego nie da się już przyspieszyć, czy nadrobić. Choćbym się nie wiem jak spieszyła już nie zdążę .Nauczyłam się jednak cieszyć chwilą... nie każdą i nie zawsze, ale często.

Może warto określić sobie jakieś minimum.... i te nawet niewielkie zaplanowane i ponadplanowe ,wyrwane życiu kawałeczki traktuj jako wielki sukces.... I zobaczysz, że nie wiadomo kiedy zostawisz za sobą minimum . Na pewno to potrafisz.... masz w sobie tyle promieniującej radości życia i optymizmu !!!


Wydaje mi się Jotko, że pojednanie, może przebaczenie zawsze ma sens, a przynajmniej próba. Nawet po latach ulgę przynosi rozmowa, którą powinno się odbyć wcześniej. Nie warto czekać..... aż będzie, nieodwracalnie za późno. Mówię to z własnego doświadczenia.
Może się nie udać, ale odzyskuje się spokój, że próbowało się....... i wtedy już na zawsze , pozbyć się zadry i .zapomnieć.
Ale gdy nie ma jak piszesz sensu jakiekolwiek pojednanie- to lepiej nie myśleć, nie pamiętać nie ranić się i też na zawsze zapomnieć.

BBM pisze...

Donko! Ja jestem pogodzona z tym, że życie nie ma już dla mnie jakichś szczególnych ofert. Teraz wazny jest przede wszystkim spokój ... a tego ostatnio trochę mało! Może trzeba się i z tym pogodzić?...;)

donka pisze...

Spokój o którym prawdopodobnie myślisz jest pogodzeniem się z przegraną..... zwycięstwem zła i niesprawiedliwości, oddaniem w ręce posłusznych, sprzedajnych ludzi naszego kraju.
Kofta to ładnie napisał w wierszu "W moim domu"

(...)Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko

Nasz spokój to schowanie się za drzwiami.... i niech się dzieje co chce..
Ale Ty wcale nie chowasz się z drzwiami – otwierasz je szeroko dla nas…. U Ciebie możemy wylać swoje żale, rozczarowanie, oburzenie i szczerze żywić nadzieję, że będzie lepiej. Masz dar podrzucania tematów do przemyśleń. Szukałam takiego miejsca…. Jest nim Twój blog.
A jeśli chodzi o brak nowych ofert…. To uwierz mi - lepsze są małe radości niż …….. nie chcę być Kasandrą, by nie wywoływać wilka z lasu .
Poza tym pandemia nie wpływa na nas mobilizująco…. sama tego doświadczam.

BBM pisze...

Przeceniasz mnie, Słonko! Ale jest mi bardzo miło i bardzo Ci dziękuję!😘

Unknown pisze...

Oba wiersze dla mnie niosą jakiś okruch nadziei, której człowiek w sobie szuka.. Jeden powie już tylko pięć minut a drugi jeszcze pięć minut... Fajnie rozmawiacie...Malwina

donka pisze...

Świetne spostrzeżenie.... niby to samo, a wcale nie tak samo.... pozdrawiam. .