czwartek, 7 kwietnia 2022

R.S. Thomas - ON

 

Są noce tak przejmująco ciche,

że słychać, jak w nieprzejrzanej

dali szczeka lis i pohukuje

sówka. To właśnie wtedy leżę

przed świtem rozbudzony i słyszę,

jak woda spiętrzona gdzieś na Antlantyku

opada, wznosi się, opada, wznosi

fala za falą bijąc o długi brzeg

nadmorskiej wioski pozbawionej światła

i przyjaciół. I przychodzi myśl o tej

innej istocie, co też nie śpi,

godząc się, by nasze modlitwy

rozbijały się o nią, i to nie przez godziny,

lecz całymi dniami, przez lata, przez wieczność.


R.S. Thomas

przełożył Andrzej Szuba 

Brak komentarzy: