Zadaję sobie pytanie czy wczorajszy emigrant to dzisiejszy uchodźca?
Emigrant opuszcza ojczysty kraj.... potocznie - w poszukiwaniu chleba.
Uchodźca - szuka ratunku przed śmiercią, ucieka przed wojną, przed głodem. Rozstanie z ojczyzną, tęsknota, niepewność jutra pozostają jednak.... takie same.
1
budzą się w środku nocy
odcięci od pępowiny ojczyzny
z zakneblowanymi ustami
nie czując ziemi
pod stopami
jeszcze przez chwilę
majaczą w nich
zatopione titaniki dzieciństwa
2
jest już po transplantacji języka
transplantacja mózgu trwa
tylko przeszczep serca
wciąż się nie udaje
i choć stare za duże
pewnie przyjdzie z nim umrzeć
3
z oczu opadają im łuski
i pojmują
że prawdziwym przeznaczeniem
jest nieustanne wygnanie
z miejsc kolejno oswajanych
począwszy od zaklętego
widnokręgu dzieciństwa
dojrzewanie do myśli
że śmierć jest też emigracją
za ostatnią granicę ciała
Baran Józef
Sztokholm 1992r.
3 komentarze:
BBM: Wyjeżdżałam zaledwie do pracy a i tak czułam własną nieprzystawalność do obcej ziemi… Czuję ten wiersz całą sobą.
Można wspominać z łezką w oku, ale nie można zostać w dzieciństwie.
Zmierzać dokądś i wędrować - taki człowieczy los.
Pięknych świąt Donko.
Każdy ma swoją małą ojczyznę.. jesteś szczęśliwcem Matyldo, że to
jest nią Twój dom.
Pogodnych, Słonecznych, rodzinnych Świąt. Pozdrawiam serdecznie.
MaB - dziękuję i wzajemnie. Często tęsknimy do miejsca dzieciństwa, a gdy sie uda do niego wrócić - rozczarowujemy sie.
Wiem to po sobie. Wraz z życzeniami pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz