wtorek, 6 listopada 2018

Marian Hemar - Valse Brune


" Niech inni sy jadą, dzie mogą dzie chcą,
                 Do Wiednia, Paryża, Londynu,
                   A ja si ze Lwowa ni ruszym za próg,
        

             Ta mamciu, ta skarz  mnie Bóg"!

Za dawnych dni, młodopolskich i lwowskich,
Gdy jeszcze radia nie było i kin,
Cygan-poeta, pan Henryk Zbierzchowski,
Przywiózł z Paryża melodię „Valse Brune".
Usiadł w kawiarni i machnął od ręki,
Przy czarnej kawie, swój tekst „polskich słów"
I w tydzień, nutą tej nowej piosenki
Szumiał i brzmiał cały Lwów:

„Gdy ciemność zapada
I światła latarń zapłoną,
Do naszych serc się zakrada
Jakaś tajemna moc.
Hej, serce nam bije,
W winie niech troski zatoną!
Szerzej i piękniej się żyje —
Cudna, ach, cudna jest noc..."

Piosnką zataczał się batiar zawiany,
Strażak ją gwizdał gdy na pożar gnał,
Wiśka w jej rytmie trzepała dywany
I student na mandolinie ją grał.
A gdy się wieczór we Lwowie zawlekał,
Biła dziesiąta i w bramie stał stróż —
Kto żyw, przed szperką do domu uciekał
I śpiewał — na schodach już

„Hej, serce nam bije,
W winie niech troski zatoną,
Szerzej i piękniej się żyje,
Cudna, ach, cudna jest noc!..."

Dzieckiem słyszałem tę piosnkę we Lwowie.
Po tylu latach pamiętam ją dziś
I tak mi chodzi czasami po głowie
I taka czasem dokucza mi myśl,
Takie sam sobie zadaję pytanie —
Gdy się pół wieku rozwieje jak mgła —
Czy z moich piosnek choć jedna zostanie
W czyjej pamięci, jak ta —

„Gdy ciemność zapada
I światła latarń zapłoną,
Do naszych serc się zakrada
Jakaś tajemna moc" —
Ach, serce mi bije —
Piosnki w ciemności utoną
Moje — nie moje — niczyje —
Kiedy zapadnie noc.




Brak komentarzy: