niedziela, 19 maja 2024

Adam Zagajewski - Maj, wieczór

 


Maj, wieczór, ciepła nieskończoność
Oswojone powietrze mówi wieloma językami
Łąka przebrana za zwykłego wieśniaka
wyrusza w daleką drogę do miasta

Ciemny ptak jak smyczek uwija się
wokół masywnych skrzypiec dębu

Długo
Powoli
Nieskończenie wolno
Zasypia majowy dzień
Zmierzch spada jak czarna zasłona którą
fotograf - albo kat - zarzucał na głowę
i jeszcze godzinami fosforyzuje ciemność

Tak tonęły żaglowce, niemo
Tak topnieje alpejski lodowiec
Stygnie młodość

Adam Zagajewski

Brak komentarzy: