poniedziałek, 28 września 2020

Małgorzata Hilar - Dziki człowiek

 



Ja dziki człowiek 
boję się słów 
zimnych ciężkich obojętnych 

Boję się 
cierpkich uśmiechów 
przymrużeń oczu 
wzruszeń ramion 

Kiedy byłam dzieckiem 
pisałam wiersze na strychu 
żeby się nie śmiali 

Godzinami rozmyślałam 
jak wyleczyć chorą nogę 
żaby siedzącej w rowie 

Dziś jak wtedy 
pragnę rąk które głaszczą 
Słów ciepłych i miękkich 
jak owcza wełna


5 komentarzy:

BBM pisze...

Piękne wiersze wybierasz. Hilar- ukochana poetka mojej młodości. Czytałam, że nie miała szczęśliwego życia... Wrażliwym ludziom trudno się odnaleźć w naszym okrutnym świecie...

donka pisze...

Mało wiem o Hilar....aż się dziwię, przeważnie interesuje mnie życie i losy znanych poetów i pisarzy. Muszę więc trochę o niej poczytać. Dziekuję.
Pozdrawiam serdecznie.

BBM pisze...

Ja też wiele o niej nie wiem. Kiedyś trafiłam na jakiś artykuł i tyle. Urzekła mnie sposobem pokazywania uczuć...
Pozdrawiam.

jotka pisze...

Wiersz jakby o mnie, a nie znałam go wcale...

donka pisze...

Jotko to wiersz o nas "wrażliwcach.."