środa, 4 listopada 2020

Korab-Brzozowski Stanisław – Na życia scenie / O dziewczę


Korab Stanisław Brzozowski urodził się w 1876 rokuw Latakaji (Syria),
Poeta, tłumacz. Studiował filozofię, prawo i teologię we Lwowie.
Należał do reprezentatywnych poetów Młodej Polski,

Umarł śmiercią samobójczą 23 IV 1901r  w Warszawie.
Tło samobójstwa nie jest jasne.
Samobójstwo zostało starannie wyreżyserowane -
"Sprzedał na krótko przed śmiercią skromne swoje ruchomości i
przygotował kolację, na którą zaprosił grono przyjaciół. 
Nad ranem gospodarz opuścił swych gości i zniknąwszy już nie powrócił. Gdy po dłuższym czasie poczęto go szukać, znaleziono martwego na podłodze. Zażył truciznę."

                                                                                          


NA ŻYCIA  SCENIE


Myśmy aktorzy na życia scenie
I wszyscy mamy rozdane role:
Jeden z koroną kroczy na czole,
Posłuch znajduje na swe skinienie.

Drugi łatane nosi odzienie,
Żyje nieznany, wśród tłumów w dole,
Trud ma w udziale, gorycze, bole,
I w nędzy wyda ostatnie tchnienie.

Lecz, królu, nie bądź dumny z swej roli!
I tyś aktorem, i tyś w niewoli,
I słuchać musisz też reżysera.


A w piątym akcie z autora woli

zarówno żebrak, jak król, umiera,

Kurtyna spada na znak suflera. 




Alex Alemany

O dziewczę!...


O dziewczę! gołąb dziś na twym ramieniu
Usiadł z twoją szyją łabędzią się pieści,
I tonąc cały w cudnym zachwyceniu,
Miłości pierwszą jutrzenkę ci wieści.
Choć gołąb grucha, nie rozumiesz mowy,
Kryjącej w sobie miłość i tęsknotę;
A on się lęka namiętnymi słowy
Budzić w twym sercu pragnienia spiekotę...
Odleci cicho, kryjąc w sobie ciernie -
A może nigdy nie ujrzysz go więcej...
Lecz gdy minione dzieje wspomnisz wiernie,
Poznasz, że nikt nie kochał Cię goręcej!


4 komentarze:

BBM pisze...

Odkrywasz przede mną nieznane światy! Tak wielu poetów nie znam...:(

jotka pisze...

Chyba inaczej podchodzi się do twórczości artysty, gdy znamy pewne szczegóły z ich życia.
Straszną śmierć sobie wybrał.

donka pisze...

Masz rację Jotko. O każdym z poetów, których wiersze zamieszczam., lub czytam i zatrzymuję się przy nich staram się dowiedzieć jak najwięcej o ich życiu.... często pozostawiam sobie te wiadomości, by do nich wracać, gdy wracam do ich twórczości.
Lubię czytać biografie i autobiografie znanych artystów...... choć bywa, że nieraz lepiej
nie znać wszystkich szczegółów z ich życia . Tuwimowi nie mogę np. wybaczyć jego sprzedania się komunistom. W czasach gdy ludziom po wojnie żyło się b. ciężko Tuwim opływał w dostatki.....dostał od Bieruta willę ze służbą / ogrodnikiem /i przyjmował jako należne - hołdy, którymi go obdarzano. Ale też nikt nie przypominał mu żydowskiego pochodzenia, co niestety często się zdarzało w latach 30- ch
Rozczarowanie też czułam po przeczytaniu o hulaszczym życiu Tetmajera. Zachwycałam,się i nadal się zachwycam jego wierszem "Dusza w powrocie "
Podobnie przeszkadzał mi alkoholizm Broniewskiego, choć wiem, że był nieszczęśliwym człowiekiem.
Borowski Tadeusz tęskniący do ukochanej Marii zostawił ją dla innej. itd, itd.

Pozdrawiam serdecznie.

jotka pisze...

Na życiorysy nic nie poradzimy, ale z drugiej strony pokazują, że artysta tez z krwi i kości...