Ksiądz Jan Twardowski  -   Nieszczęście nie-nieszczęście
 
Jest taki uśmiech co
mieszka w rozpaczy
 
bo gdy widzisz zbyt czarno
to często inaczej
 
niekiedy w smutku jak
drozd ci zaśpiewa
 
- twej miłości zranionej
Bóg łaknie jak chleba
 
nieszczęście
nie-nieszczęście jeśli szczęścia nie ma
 
jest uśmiech co się nawet
na cmentarzu kryje
 
każdy świętej pamięci
umiera więc żyje
 
cóż że go nie widzisz
powraca do domu
 
siada przy stole czyta
lampę świeci
 
czasem w bamboszach by nas
nie obudzić
 
tylko śmierć umie ludzi
przybliżyć do ludzi
 
nic dziwnego przecież tak
to bywa
 
z nieba się tęskni zawsze
po kryjomu
 
choćby królikom mlecze
przed rosą pozrywać
 
ciotkę z gotówką przy
sobie zatrzymać
 
uśmiech czasem się modli
po prostu - mój Boże
 
tu gdzie miłość odchodzi
lecz jej nie ubywa
 
ci co się kochają cierpią
gdy są razem
 
uśmiech i z cytryną
uśmiechnąć się może
 
 
 
narzekasz że świat surowy
jak grzyb niejadalny
 
a w świecie stale uśmiech
niewidzialny
 
 
 
          
      
 
  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
5 komentarzy:
Poeci czują świat jakimś nadzmysłem...
I może duchowni powinni być poszukiwani wśród poetów właśnie, żeby umieli poczuć rozterki ludzkiej egzystencji?...
Matyldo, poeci faktycznie czują jak to ładnie napisałaś rozterki ludzkiej egzystencji głównie czerpiąc wiedzę z własnych doświadczeń. życiowych.
Kapłani znają je głównie ze zwierzeń spowiadających się.
Zastanawiałam się często skąd oni znają tak dobrze dusze kobiet, pokusy miłości.... a są księża, których poezja świadczy jednak o tym, że wiedzą o czym piszą. /ks. Buryło, Szlachetko /
Pozdrawiam serdecznie.
Może dla duchownych to jakaś namiastka realnego życia?...
Pozdrawiam serdecznie.:)
To właśnie chyba ta nadzieja, gdy uśmiech mieszka w rozpaczy...
Szkoda, że wśród duchownych nie ma więcej tak mądrych i wrażliwych jak Jan Twardowski...
Jotko albo jak Tischner - wprawdzie nie poeta, ale co za człowiek! Rozumiał ludzi, był jednym z nas.
Pozdrawiam..... zaraz Fakty.
Prześlij komentarz